- Kategorie:
- 1-50.992
- 101-150.107
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.604
- deszcz.36
- leżący śnieg.14
- mgła.16
- mokro.31
- mżawka.12
- po zmroku.127
- pochmurno.268
- słonecznie.352
- śnieg.18
- trenażer.5
Wpisy archiwalne w kategorii
1-50
| Dystans całkowity: | 35576.66 km (w terenie 1021.72 km; 2.87%) |
| Czas w ruchu: | 1684:12 |
| Średnia prędkość: | 21.10 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 61.70 km/h |
| Suma podjazdów: | 48754 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 207 (113 %) |
| Maks. tętno średnie: | 192 (99 %) |
| Suma kalorii: | 798774 kcal |
| Liczba aktywności: | 992 |
| Średnio na aktywność: | 35.86 km i 1h 41m |
| Więcej statystyk | |
#58 | Witkowo szosowo
Środa, 30 kwietnia 2014 | dodano: 30.04.2014Kategoria 1-50
Wyjechałem dziś wieczorem później niż zwykle i nie zabrałem oświetlenia, więc dojechałem tylko do Witkowa. Tam objechałem miasto i udałem się w drogę powrotną. Do domu dotarłem praktycznie równo z zachodem słońca.
Temperatura:19.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1153 (kcal)
Rower:Kellys
Dane wycieczki:
43.28 km (0.00 km teren), czas: 01:34 h, avg:27.63 km/h,
prędkość maks: 48.20 km/hTemperatura:19.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1153 (kcal)
#56 | Królewiec
Czwartek, 24 kwietnia 2014 | dodano: 24.04.2014Kategoria 1-50
Dziś był jakiś taki pechowy dzień - w pracy wszystko się sypało, więc spodziewałem się, że po pracy i podczas jazdy rowerem też coś się schrzani. Zaczęło się od deszczowych chmur - gdy byłem już wieczorem ubrany na rower, spojrzałem przez okno i zanotowałem, że z kierunku, gdzie chcę się udać, nadciągają ciemne chmury. Odczekałem jakieś 15 minut i nic się nie działo. Miałem wrażenie, że chmury lekko odsunęły się na bok. No cóż - jadę. Jeśli mnie deszcz nie złapie, to pewnie przebiję oponę dzisiaj.
Ruszyłem w kierunku Witkowa. Przed Grzybowem minąłem rowerzystę na góralu, jak się potem okazało był to kalorr. Za Grzybowem jakiś jełop wyjechał ciągnikiem z pola, rozlewając po połowie drogi płynne gówno. No masakra... Musiałem zwolnić, przejeżdżając przez tą śmierdzącą maź, żeby nie oblepić sobie pleców gównem.
Kilkaset metrów dalej trwały jakieś prace ziemne w rowach, więc na drodze znów jakieś kawałki ziemi. Do tego z dwóch stron zaczęły na mnie napierać czarne, deszczowe chmury, więc postanowiłem nie ryzykować i w Królewcu - w połowie drogi do Witkowa - zawróciłem i dość szybkim tempem dojechałem do domu. Na szczęście suchy i bez przygód.
Temperatura:21.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 552 (kcal)
Ruszyłem w kierunku Witkowa. Przed Grzybowem minąłem rowerzystę na góralu, jak się potem okazało był to kalorr. Za Grzybowem jakiś jełop wyjechał ciągnikiem z pola, rozlewając po połowie drogi płynne gówno. No masakra... Musiałem zwolnić, przejeżdżając przez tą śmierdzącą maź, żeby nie oblepić sobie pleców gównem.
Kilkaset metrów dalej trwały jakieś prace ziemne w rowach, więc na drodze znów jakieś kawałki ziemi. Do tego z dwóch stron zaczęły na mnie napierać czarne, deszczowe chmury, więc postanowiłem nie ryzykować i w Królewcu - w połowie drogi do Witkowa - zawróciłem i dość szybkim tempem dojechałem do domu. Na szczęście suchy i bez przygód.
Rower:Kellys
Dane wycieczki:
20.73 km (0.00 km teren), czas: 00:47 h, avg:26.46 km/h,
prędkość maks: 42.00 km/hTemperatura:21.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 552 (kcal)
#51 | Trójkąt wieczorny i przekroczone 3000 km
Piątek, 18 kwietnia 2014 | dodano: 18.04.2014Kategoria 1-50
Przebrałem się, wziąłem górala i ruszyłem na standardowy trójkąt. Na drodze do Czerniejewa jakiś palant w starej corsie postanowił oślepiać mnie długimi światłami i nie pomagał nawet mój odwet w postaci 5 cree święcących na niego. Nawet tryb strobo nie przemówił debilowi do jego tępego łba. Cóż, na takich pozostaje tylko bejzbol...
Po drodze do Nekli jeszcze dwóch czy trzech kierowców musiałem upominać, żeby zmienili światła z drogowych na mijania. Przeleciałem przez Neklę, a w drodze do Wrześni zatrzymałem się koło komisu, żeby pobawić się z pieskiem. O dziwo - dzisiaj biegał sobie również drugi piesek, który zwykle jest przywiązany przy budzie. Posmerałem oba, po czym udałem się do domu.
Po powrocie do domu zdjąłem łańcuch w szosówce (pierwszy raz od zakupu), wyczyściłem. Wyczyściłem też pozostałe części napędu, bo pomyślałem, że one też mogą lekko zgrzytać - zębatki korby, kasetę i kółka przerzutki. Jutro się okaże, czy to coś dało...
Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 994 (kcal)
Po drodze do Nekli jeszcze dwóch czy trzech kierowców musiałem upominać, żeby zmienili światła z drogowych na mijania. Przeleciałem przez Neklę, a w drodze do Wrześni zatrzymałem się koło komisu, żeby pobawić się z pieskiem. O dziwo - dzisiaj biegał sobie również drugi piesek, który zwykle jest przywiązany przy budzie. Posmerałem oba, po czym udałem się do domu.
Po powrocie do domu zdjąłem łańcuch w szosówce (pierwszy raz od zakupu), wyczyściłem. Wyczyściłem też pozostałe części napędu, bo pomyślałem, że one też mogą lekko zgrzytać - zębatki korby, kasetę i kółka przerzutki. Jutro się okaże, czy to coś dało...
Rower:Kross
Dane wycieczki:
37.33 km (0.00 km teren), czas: 02:04 h, avg:18.06 km/h,
prędkość maks: 37.50 km/hTemperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 994 (kcal)
#45 | Witkowo szosowo
Piątek, 11 kwietnia 2014 | dodano: 11.04.2014Kategoria 1-50
Standardowy wieczorny wypad szosówką do Witkowa jako pierwszy dziś wyjazd, a po powrocie kolejny wyjazd (patrz kolejny wpis).
Temperatura:12.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1246 (kcal)
Rower:Kellys
Dane wycieczki:
46.77 km (0.00 km teren), czas: 01:42 h, avg:27.51 km/h,
prędkość maks: 45.30 km/hTemperatura:12.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1246 (kcal)
#46 | Trójkąt
Piątek, 11 kwietnia 2014 | dodano: 11.04.2014Kategoria 1-50
Do końca dnia było jeszcze daleko, więc po pierwszym dziś wypadzie do Witkowa postanowiłem skoczyć jeszcze na standardowy trójkąt. Wyjechałem po zmroku, o 20, i skierowałem się na Czerniejewo. Potem była Nekla, przejazd przez centrum, a za Neklą zatrzymałem się znów koło pieska w komisie. Dziś był inny stróż niż zwykle. Zdziwiony podszedł do mnie do ogrodzenia, po czym pogadaliśmy przez parę minut. Śmignąłem dalej i niedługo po tym byłem w domu.
Temperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 916 (kcal)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
34.39 km (0.00 km teren), czas: 01:40 h, avg:20.63 km/h,
prędkość maks: 38.80 km/hTemperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 916 (kcal)
#44 | Witkowo szosowo
Czwartek, 10 kwietnia 2014 | dodano: 11.04.2014Kategoria 1-50
Standardowy wieczorny wypad szosówką do Witkowa.
Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1246 (kcal)
Rower:Kellys
Dane wycieczki:
46.77 km (0.00 km teren), czas: 01:42 h, avg:27.51 km/h,
prędkość maks: 47.30 km/hTemperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1246 (kcal)
#43 | Witkowo szosowo
Poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | dodano: 07.04.2014Kategoria 1-50
Standardowy wieczorny wypad szosówką do Witkowa.
Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1123 (kcal)
Rower:Kellys
Dane wycieczki:
42.18 km (0.00 km teren), czas: 01:25 h, avg:29.77 km/h,
prędkość maks: 44.60 km/hTemperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1123 (kcal)
#39 | Witkowo szosowo
Piątek, 4 kwietnia 2014 | dodano: 04.04.2014Kategoria 1-50
Trzeci z kolei podwieczorny wypad szosówką do Witkowa. Dziś wiało już konkretnie - 5 m/s ze wschodu, a więc część trasy była z wiatrem bocznym. Było ciężko, ale w planie po powrocie był kolejny dziś wypad, tym razem góralem. Po dojechaniu do Witkowa zatrzymałem się na chwilę, żeby odpocząć, po czym ruszyłem z kopyta, utrzymując cały czas wysokie tempo. W niektórych miejscach nawierzchnia wyraźnie mnie spowalniała. Dojechałem do domu ok. 19, przebrałem się i przed 20 wyjechałem na drugą rundkę (patrz kolejny wpis).
Temperatura:12.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1123 (kcal)
Rower:Kellys
Dane wycieczki:
42.18 km (0.00 km teren), czas: 01:34 h, avg:26.92 km/h,
prędkość maks: 43.70 km/hTemperatura:12.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1123 (kcal)
#38 | Witkowo szosowo
Czwartek, 3 kwietnia 2014 | dodano: 03.04.2014Kategoria 1-50
Drugi z kolei wypad na szybko szosówką do Witkowa. Wyjazd o 17, do Witkowa pod wiatr, trochę silniejszy niż wczoraj i powrót prawie cały czas na pełnych obrotach przed 19.
Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1122 (kcal)
Rower:Kellys
Dane wycieczki:
42.12 km (0.00 km teren), czas: 01:30 h, avg:28.08 km/h,
prędkość maks: 43.70 km/hTemperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1122 (kcal)
#37 | Witkowo szosowo
Środa, 2 kwietnia 2014 | dodano: 02.04.2014Kategoria 1-50
Dzisiejszego wyjazdu właściwie nie planowałem, ale gdy wróciłem do domu po pracy, to naszła mnie ochota... na szosówkę. Szybko zjadłem więc obiad, uszykowałem plecak z najpotrzebniejszymi rzeczami, napompowałem opony i śmignąłem w kierunku Witkowa. Oddali nam godzinę, więc spokojnie bez oświetlenia zdążę dojechać do Witkowa i wrócić.
Wziąłem dziś pierwszy raz nowe rękawiczki z długimi palcami, które zanabyłem właśnie z myślą o szosówce. I muszę powiedzieć, że był to udany zakup. Świetnie wyglądają, pasują do rowera i kierownicy ;) a i są do tego dość wygodne.
W okolicach Stanisławowa minąłem innego szosowca, ale był to niestety jedyny rowerzysta, którego dziś widziałem. Dojechałem do Witkowa, objechałem je głównymi ulicami i bez zatrzymywania się pojechałem z powrotem na Wrześnię. Droga powrotna było troszkę z wiatrem, więc prędkość była minimalnie wyższa. Jechało się bardzo fajnie - brakowało mi tego speeda.
Witkowo i z powrotem bez zatrzymywania się - od tabliczki Września do tabliczki Września - 40 km ze średnią 28,7 km/h.
Do domu dotarłem około 19:00.
Temperatura:12.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1131 (kcal)
Wziąłem dziś pierwszy raz nowe rękawiczki z długimi palcami, które zanabyłem właśnie z myślą o szosówce. I muszę powiedzieć, że był to udany zakup. Świetnie wyglądają, pasują do rowera i kierownicy ;) a i są do tego dość wygodne.
W okolicach Stanisławowa minąłem innego szosowca, ale był to niestety jedyny rowerzysta, którego dziś widziałem. Dojechałem do Witkowa, objechałem je głównymi ulicami i bez zatrzymywania się pojechałem z powrotem na Wrześnię. Droga powrotna było troszkę z wiatrem, więc prędkość była minimalnie wyższa. Jechało się bardzo fajnie - brakowało mi tego speeda.
Witkowo i z powrotem bez zatrzymywania się - od tabliczki Września do tabliczki Września - 40 km ze średnią 28,7 km/h.
Do domu dotarłem około 19:00.
Rower:Kellys
Dane wycieczki:
42.46 km (0.00 km teren), czas: 01:32 h, avg:27.69 km/h,
prędkość maks: 39.50 km/hTemperatura:12.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1131 (kcal)

