Rowerowy uziel75blog rowerowy

avatar uziel75

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(18)

Moje rowery

Marvil 2023 km
Santini 2609 km
Merida 45 km
Kross 48549 km
Kellys 39469 km
Esker 15882 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy uziel75.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2013

Dystans całkowity:141.72 km (w terenie 51.00 km; 35.99%)
Czas w ruchu:08:31
Średnia prędkość:16.64 km/h
Maksymalna prędkość:40.50 km/h
Suma kalorii:3884 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:28.34 km i 1h 42m
Więcej statystyk

#5 | Słoneczna niedziela

Niedziela, 20 stycznia 2013 | dodano: 20.01.2013
Dzisiejszy wyjazd był niezaplanowany. Jednak Bobiko namówił mnie na jazdę, więc mimo bolącej po biegach nogi zdecydowałem się na przejażdżkę. W trakcie przygotowań jednak napisał mi, że nie może znaleźć ważnej części ubioru i nie pojedzie bez niej. No cóż - na tym etapie, gdy już byłem zdecydowany na jazdę, nie mogłem zrezygnować, więc ubrałem sie do końca i pojechałem bez niego. Było dzisiaj trochę łatwiej, bo śnieg już nie sypał, a to, co nasypało do wczoraj, zostało już trochę ubite przez buty spacerowiczów. Nad zalewem trochę ludzi z psami i z rodzinami (w końcu dziś niedziela).








Na dalszym etapie spotkałem kilku kijkowców. Potem włos mi się zjeżył na głowie, gdy zobaczyłem cymbała w białym range roverze, który po publicznej drodze (nie to co wczoraj w lesie) ciągnął dwie pary sanek. Ale gdyby jeszcze ciągnął je po prostu za sobą, jadąc normalnie... Nie. On jechał od prawej na lewą stronę jezdni. Wężykiem. Nawet gdy samochody jechały z naprzeciwka, to jeszcze blisko przed nimi wykonywał takie manewry.
Gdy wjechałem do lasu koło Country Clubu, to włos mi się zjeżył na głowie po raz drugi. Ot grupa ludzi postanowiła sobie rozpalić ognisko w lesie. Pod drzewami. Pod zwisającymi gałęziami drzew. A płomienie sięgały ponad 2 metrów. Brak słów po prostu...
W lesie jeszcze więcej kuligów samochodowych niż wczoraj.
Droga powrotna prawie tą samą trasą, z pominięciem ścieżki wzdłuż zalewu - po prostu już nie miałem siły brnąć w tym syberyjskim śniegu. Pojechałem ulicą.
Rower:Marvil Dane wycieczki: 19.50 km (15.00 km teren), czas: 01:32 h, avg:12.72 km/h, prędkość maks: 25.00 km/h
Temperatura:-4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 534 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

#4 | Prawie jak na Syberii

Sobota, 19 stycznia 2013 | dodano: 19.01.2013
Za oknem śnieg. Nasypało już całkiem sporo. Temp. -6, więc na ulicach będzie raczej znośnie. Decyzja - jadę. Standardowo przy zimowej aurze trzymałem się parków i ścieżek rowerowych. Gdzieniegdzie było odśnieżone, ale już nad Wrześnicą i wzdłuż całego zalewu nic nie ruszone. W niektórych miejscach 10 cm śniegu.

Oj ciężko było. Jechało się w tym sypkim śniegu jak po piasku na plaży.

Dopiero gdy dojechałem do lasu, koło Country Clubu, było trochę lepiej, bo szlak upatrzyli sobie kuligowcy - i kuligu konne i... samochodowe z doczepionymi za samochodem sankami. Tak więc tam śnieg był trochę ubity.

Jednak już w samym Marzelewie, mimo że widać było ślady opon samochodów, śnieg nie był zbyt ubity i sprawiające wrażenie ubitego, podłoże łatwo pękało, powodując niespodziewane skręty przedniego koła. Początkowo chciałem dojechać do leśniczówki w Czerniejewie, ale byłem tak zmęczony brnięciem w tym śniegu, że postanowiłem wrócić.
Rower:Marvil Dane wycieczki: 19.02 km (18.00 km teren), czas: 01:43 h, avg:11.08 km/h, prędkość maks: 24.00 km/h
Temperatura:-6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 521 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

#3 | Śnieżna wyprawa

Sobota, 12 stycznia 2013 | dodano: 12.01.2013
Wieczorem miałem biec w sztafecie WOŚP, więc postanowiłem wcześniej trochę się "rozgrzać". Wziąłem więc rower i mimo śnieżnej pogody i dość konkretnej już pokrywy śniegowej na drogach udałem się do lasów Marzelewskich. Oczywiście ulice były mokre i w błocie, ale trzymałem się parków i bocznych uliczek, gdzie dało się jechać po śniegu. W lesie dość niebezpiecznie. Śnieg był jeszcze świeżutki i miękki, a pod nim - całkiem już ukryte i niewidoczne - zamarznięte koleiny. Wpadając w taką koleinę można doświadczyć przykrego uślizgu przedniego koła, a kontry nie da się przeprowadzić, bo koło zostanie już w tej koleinie i gleba gotowa. Na szczęście udało mi się wyjść cało z trzech czy czterech takich przygód. Po drodze w lesie spotkałem innego śniegowego szaleńca ;) On chyba ryzyko gleby wpisał w swój dzisiejszy wyjazd, bo gnał jak szalony przez las.
A teraz trzeba by wyczyśćić rower...
Rower:Marvil Dane wycieczki: 21.96 km (18.00 km teren), czas: 01:31 h, avg:14.48 km/h, prędkość maks: 32.00 km/h
Temperatura:-2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 602 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

#2 | Drugi wyjazd przed śniegiem

Poniedziałek, 7 stycznia 2013 | dodano: 07.01.2013
Cały dzień myślałem, czy dzisiaj wieczorem wyjechać rowerem, tym bardziej, że zapowiadano na dziś deszcz i deszcz ze śniegiem. Jednak pogoda bez opadów jakoś się utrzymała, w ciągu dnia woda na ulicach trochę wyschła, a wieczorem temp. spadła poniżej zera, więc co jeszcze było mokre, to zamarzło. A suche drogi, to dobre drogi :) Tak więc podładowałem jeszcze na szybko telefon, baterie do lampek i ruszyłem. Standardowe kółko (właściwie trójkąt) Czerniejewo-Nekla-Września. Świetnie się dziś jechało. Bardzo słaby wiatr i bardzo dobre warunki tlenowe, co wynikało chyba z optymalnej jak na tę temperaturę wilgotności. Jednak odcinek trasy 92 między Neklą a Wrześnią mocno mnie zmartwił, bo sporo szkła leżało na poboczu. Aż tak dużo stłuczek tam było? A może to jeszcze pozostałości po zakończeniu roku? Gdy dojechałem do Wrześni, to skoczyłem jeszcze na jedno kółko przez Bierzglinek, żeby maksymalnie wykorzystać dzisiejszy wieczór. Od jutra już śnieg przy -1 st.C, więc znów mokro na ulicach...
Rower:Kross Dane wycieczki: 45.66 km (0.00 km teren), czas: 02:13 h, avg:20.60 km/h, prędkość maks: 40.50 km/h
Temperatura:-2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1252 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

#1 | Rozpoczęcie sezonu

Sobota, 5 stycznia 2013 | dodano: 05.01.2013
Dzisiaj pierwszy dzień w roku, kiedy ulice są w miarę suche, mimo że wczoraj padało. Jednak dość mocno wieje i na szczęście prawie wszystko ładnie wyschło. Tak więc postanowiłem otworzyć sezon 2013 moim standardowym kółeczkiem przez Neklę i Czerniejewo do Wrześni. W tym roku rozpoczynam również zapiski-opiski moich tras.
Po drodze widziałem kilku rowerzystów, których średnia wieku to ok. 50 lat. Ale widziałem też panienkę, która śmigała sobie trasą z Czerniejewa do Nekli... na rolkach! Zasuwała jak zawodowiec. Szkoda tylko że była ubrana na czarno, bez żadnych elementów odblaskowych, a jechała trasą przez las, niecałą godzinę przed zachodem słońca, przy zachmurzonym niebie. No nie było zbyt jasno. Ale wielkie uznanie dla niej za taki trening.
Do domu wróciłem zanim się ściemniło.
Rower:Kross Dane wycieczki: 35.58 km (0.00 km teren), czas: 01:32 h, avg:23.20 km/h, prędkość maks: 37.70 km/h
Temperatura:4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 975 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)