- Kategorie:
- 1-50.966
- 101-150.101
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.591
- deszcz.33
- leżący śnieg.11
- mgła.14
- mokro.28
- mżawka.10
- po zmroku.119
- pochmurno.243
- słonecznie.328
- śnieg.16
- trenażer.5
Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2022
Dystans całkowity: | 941.09 km (w terenie 32.40 km; 3.44%) |
Czas w ruchu: | 46:55 |
Średnia prędkość: | 20.06 km/h |
Maksymalna prędkość: | 46.20 km/h |
Suma podjazdów: | 1696 m |
Maks. tętno maksymalne: | 184 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 162 (83 %) |
Suma kalorii: | 19414 kcal |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 49.53 km i 2h 28m |
Więcej statystyk |
#184 | Zakończenie sezonu 2022. Skorzęcin. 12 st. C, wiatr 7 m/s
Sobota, 31 grudnia 2022 | dodano: 03.01.2023Kategoria 51-100, pochmurno, słonecznie
Dziś był ostatni wyjazd tego roku i zakończenie sezonu. I tradycyjnie na koniec roku garść statystyk:
Dystans całkowity: 8672,10 km
184 wycieczki o łącznym czasie trwania 401 godzin i 29 minut
Suma podjazdów: 18432 m
Średnia prędkość: 21,6 km/h
Trasy do 50 km: 4241 km
Trasy 51-100 km - 3328 km
Trasy 101-150 km - 1058 km
Trasy z padającym deszczem: 344 km
Trasy z leżącym śniegiem: 60 km, a przy padającym śniegu: 88 km
We mgle: 155 km
Jazdy po zmroku: 1651 km
Na MTB przejechałem 1629 km, na szosówce 4419 km, a na gravelu (od 6 października) 2549 km
Temperatura:9.3 HR max:165 ( 85%) HR avg:140 ( 72%) Kalorie: 1425 (kcal)
Dystans całkowity: 8672,10 km
184 wycieczki o łącznym czasie trwania 401 godzin i 29 minut
Suma podjazdów: 18432 m
Średnia prędkość: 21,6 km/h
Trasy do 50 km: 4241 km
Trasy 51-100 km - 3328 km
Trasy 101-150 km - 1058 km
Trasy z padającym deszczem: 344 km
Trasy z leżącym śniegiem: 60 km, a przy padającym śniegu: 88 km
We mgle: 155 km
Jazdy po zmroku: 1651 km
Na MTB przejechałem 1629 km, na szosówce 4419 km, a na gravelu (od 6 października) 2549 km
Rower:Esker
Dane wycieczki:
68.69 km (2.00 km teren), czas: 03:36 h, avg:19.08 km/h,
prędkość maks: 38.40 km/hTemperatura:9.3 HR max:165 ( 85%) HR avg:140 ( 72%) Kalorie: 1425 (kcal)
#183 | Letni urlop wypoczynkowy zimą przy wiosennej pogodzie
Czwartek, 29 grudnia 2022 | dodano: 29.12.2022Kategoria 51-100, słonecznie
Od rana prognoza mówiła, że będzie słonecznie, choć drogi były mokre po nocnym deszczu, a na niebie cały czas chmury. Trasa była zaplanowana od poprzedniego dnia. Czekałem na słońce, ewentualnie na sygnał od Bobiko, że ruszy wcześniej niż w południe, wtedy zmieniłbym plany i ruszyłbym w jego stronę. Ale nie udało mu się, więc wystartowałem w zaplanowaną trasę chwilę przed rozpogodzeniem. No i gdy byłem w Chwalibogowie, wyszło słoneczko.
Z kilometra na kilometr coraz więcej słońca i coraz cieplej, choć nie było jeszcze tego czuć, bo jechałem pod silny wiatr (6 m/s).
W tym miejscu zaskoczył mnie odcinek gravelowy, którego mapa nie pokazywała. Ale bardzo fajnie się jechało - w końcu do tego służy mój nowy rower :)
Okazało się, że byłem tu już kiedyś kilka razy z Bobikiem wiele lat wcześniej - Ołaczewo.
W Chociczy położyli nowy dywanik asfaltowy. Ale oczywiście pobocza wykończone jak to w Polsce - luźnym tłuczniem, który na zakrętach wylatuje na asfalt i strzela pod kołami i spod kół, bo kierowcy nie potrafią jeździć jezdnią, tylko ścinają poboczem.
Za Winną Górą skręciłem w stronę stawów rybnych, ale jeszcze przed nimi zaciekawiło mnie wzgórze. Z dołu wyglądało, jakby na szczycie, za zaroślami, były jakieś ruiny albo budowla. Wspiąłem się tam po kolczastych krzakach, ale okazało się, że nic tam nie było. Ale skoro już tam byłem, w ciszy i spokoju, osłonięty przed wiatrem, to zrobiłem postój na kawkę i przekąskę.
Okolice stawów oczarowały mnie widoczkami.
W Białym Piątkowie chwilę szukałem drogi, którą wyznaczyłem na mapie, bo nawigacja zgłupiała i okazało się, że to kolejny odcinek gravelowy - droga polna w stronę Czarnego Piątkowa.
Gdy dotarłem do Miłosławia, przejechałem przez rynek, potem ulicą Niepodległości wyjechałem w stronę Lipia. Okazało się, że tam również skończył się asfalt i do samego Biechowa (z małą, 400-metrową przerwą asfaltową) jechałem odcinkiem gravelowym wśród pól. A że ten odcinek był z wiatrem w plecy, nadal silnym, to prędkość była dość wysoka - 30-35 km/h. Dalej już asfaltem z Biechowa do Kaczanowa i do Wrześni, gdzie jeszcze wykręciłem na Dębinę i przejechałem kawałek przez las.
Temperatura:8.1 HR max:165 ( 85%) HR avg:129 ( 66%) Kalorie: 1325 (kcal)
Z kilometra na kilometr coraz więcej słońca i coraz cieplej, choć nie było jeszcze tego czuć, bo jechałem pod silny wiatr (6 m/s).
W tym miejscu zaskoczył mnie odcinek gravelowy, którego mapa nie pokazywała. Ale bardzo fajnie się jechało - w końcu do tego służy mój nowy rower :)
Okazało się, że byłem tu już kiedyś kilka razy z Bobikiem wiele lat wcześniej - Ołaczewo.
W Chociczy położyli nowy dywanik asfaltowy. Ale oczywiście pobocza wykończone jak to w Polsce - luźnym tłuczniem, który na zakrętach wylatuje na asfalt i strzela pod kołami i spod kół, bo kierowcy nie potrafią jeździć jezdnią, tylko ścinają poboczem.
Za Winną Górą skręciłem w stronę stawów rybnych, ale jeszcze przed nimi zaciekawiło mnie wzgórze. Z dołu wyglądało, jakby na szczycie, za zaroślami, były jakieś ruiny albo budowla. Wspiąłem się tam po kolczastych krzakach, ale okazało się, że nic tam nie było. Ale skoro już tam byłem, w ciszy i spokoju, osłonięty przed wiatrem, to zrobiłem postój na kawkę i przekąskę.
Okolice stawów oczarowały mnie widoczkami.
W Białym Piątkowie chwilę szukałem drogi, którą wyznaczyłem na mapie, bo nawigacja zgłupiała i okazało się, że to kolejny odcinek gravelowy - droga polna w stronę Czarnego Piątkowa.
Gdy dotarłem do Miłosławia, przejechałem przez rynek, potem ulicą Niepodległości wyjechałem w stronę Lipia. Okazało się, że tam również skończył się asfalt i do samego Biechowa (z małą, 400-metrową przerwą asfaltową) jechałem odcinkiem gravelowym wśród pól. A że ten odcinek był z wiatrem w plecy, nadal silnym, to prędkość była dość wysoka - 30-35 km/h. Dalej już asfaltem z Biechowa do Kaczanowa i do Wrześni, gdzie jeszcze wykręciłem na Dębinę i przejechałem kawałek przez las.
Rower:Esker
Dane wycieczki:
63.56 km (10.90 km teren), czas: 04:00 h, avg:15.89 km/h,
prędkość maks: 41.50 km/hTemperatura:8.1 HR max:165 ( 85%) HR avg:129 ( 66%) Kalorie: 1325 (kcal)
#182 | Urlopowo
Znów dziś wiało. Ale dzięki temu wysuszyło drogi. Kierunek południe, bo wiało z pld-zach, więc powrót miał być z wiatrem. W Mikuszewie przez chwilę padał deszcz.
Temperatura:3.3 HR max:172 ( 89%) HR avg:149 ( 77%) Kalorie: 1265 (kcal)
Rower:Esker
Dane wycieczki:
59.62 km (0.00 km teren), czas: 02:54 h, avg:20.56 km/h,
prędkość maks: 37.90 km/hTemperatura:3.3 HR max:172 ( 89%) HR avg:149 ( 77%) Kalorie: 1265 (kcal)
#181 | Poświąteczne spalanie serniczka
Wiatr 7 m/s. W Kostrzynie zaczęło padać. Potem bez deszczu i we Wrześni znów zaczęło padać.
Temperatura:1.4 HR max:181 ( 93%) HR avg:149 ( 77%) Kalorie: 1858 (kcal)
Rower:Esker
Dane wycieczki:
82.91 km (2.00 km teren), czas: 04:14 h, avg:19.59 km/h,
prędkość maks: 46.20 km/hTemperatura:1.4 HR max:181 ( 93%) HR avg:149 ( 77%) Kalorie: 1858 (kcal)
#180 | Wigilijna przejażdżka w deszczu.
Rower:Esker
Dane wycieczki:
16.89 km (0.00 km teren), czas: 00:43 h, avg:23.57 km/h,
prędkość maks: 41.90 km/hTemperatura:2.8 HR max:182 ( 94%) HR avg:162 ( 83%) Kalorie: 453 (kcal)
#179 | Dzień chamstwa, buractwa i typowo polskiego cwaniactwa drogowego
Rower:Esker
Dane wycieczki:
36.92 km (0.00 km teren), czas: 01:43 h, avg:21.51 km/h,
prędkość maks: 34.20 km/hTemperatura:1.1 HR max:184 ( 95%) HR avg:148 ( 76%) Kalorie: 880 (kcal)
#178 | Skorzęcin
Rower:Esker
Dane wycieczki:
67.10 km (0.00 km teren), czas: 03:13 h, avg:20.86 km/h,
prędkość maks: 39.80 km/hTemperatura:-4.5 HR max:177 ( 91%) HR avg:153 ( 79%) Kalorie: 1465 (kcal)
#177 | Mroźny trening. Minus 8
Rower:Esker
Dane wycieczki:
36.93 km (0.00 km teren), czas: 01:40 h, avg:22.16 km/h,
prędkość maks: 33.50 km/hTemperatura:-6.3 HR max:171 ( 88%) HR avg:145 ( 75%) Kalorie: 752 (kcal)
#176 | Strzałkowo po zmroku. Minus 9 st. c
Rower:Esker
Dane wycieczki:
44.28 km (0.00 km teren), czas: 02:05 h, avg:21.25 km/h,
prędkość maks: 41.00 km/hTemperatura:-7.8 HR max:175 ( 90%) HR avg:136 ( 70%) Kalorie: 839 (kcal)
#175 | Mroźny trójkąt asfaltowo-terenowy
Wyjechałem sobie dzisiaj na standardowy trójkącik asfaltowy, ale gdy jechałem między Czerniejewem a Neklą, to postanowiłem zobaczyć, co słychać w lesie. Skręciłem więc w jeden z leśnych duktów, który - w odróżnieniu od jezdni - był zasypany śniegiem. To był mój pierwszy wjazd Eskerem w zaśnieżone leśne środowisko, więc jechałem ostrożnie. Ale było ok, w miarę stabilnie.
Po kilkuset metrach trafiłem na pozostałości wycinki - rozryte przez ciągniki i ciężki sprzęt podłoże (co prawda już zamarznięte), pokryte charakterystyczną dla opon traktorów tarką oraz mega-koleinami. Pod jedną z nich niestety była głęboka kałuża (zamarznięta tylko na powierzchni), więc koła wpadły w wodę aż po szprychy.
Rower:Esker
Dane wycieczki:
37.27 km (1.00 km teren), czas: 01:57 h, avg:19.11 km/h,
prędkość maks: 30.80 km/hTemperatura:-4.9 HR max:153 ( 79%) HR avg:130 ( 67%) Kalorie: 685 (kcal)