- Kategorie:
- 1-50.992
- 101-150.107
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.604
- deszcz.36
- leżący śnieg.14
- mgła.16
- mokro.31
- mżawka.12
- po zmroku.127
- pochmurno.268
- słonecznie.352
- śnieg.18
- trenażer.5
Wpisy archiwalne w kategorii
pochmurno
Dystans całkowity: | 13206.74 km (w terenie 351.80 km; 2.66%) |
Czas w ruchu: | 611:56 |
Średnia prędkość: | 21.58 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.00 km/h |
Suma podjazdów: | 26708 m |
Maks. tętno maksymalne: | 195 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 173 (89 %) |
Suma kalorii: | 265145 kcal |
Liczba aktywności: | 268 |
Średnio na aktywność: | 49.28 km i 2h 17m |
Więcej statystyk |
#45 | Dotlenianie wieczorne. Wiatr 5 m/s
W ciągu dnia pogoda nastrajała jedynie do picia, ale pod wieczór przestało padać, więc postanowiłem zaliczyć kilka km.

Między Neklą a Czerniejewem wjechałem w kolejną leśną drogę, na której jeszcze mnie było.


Temperatura:4.6 HR max:170 ( 88%) HR avg:135 ( 69%) Kalorie: 694 (kcal)
Między Neklą a Czerniejewem wjechałem w kolejną leśną drogę, na której jeszcze mnie było.
Rower:Esker
Dane wycieczki:
36.78 km (1.50 km teren), czas: 01:49 h, avg:20.25 km/h,
prędkość maks: 39.20 km/hTemperatura:4.6 HR max:170 ( 88%) HR avg:135 ( 69%) Kalorie: 694 (kcal)
#44 | Przewentylować płuca
Rower:Esker
Dane wycieczki:
35.50 km (0.00 km teren), czas: 01:37 h, avg:21.96 km/h,
prędkość maks: 44.00 km/hTemperatura:5.5 HR max:175 ( 90%) HR avg:138 ( 71%) Kalorie: 632 (kcal)
#43 | Deszczowy trójkąt
Prognoza mówiła, że nie będzie padać, więc pojechałem na trójkąt. Jednak między Czerniejewem a Neklą zaczęło padać i praktycznie cały odcinek Cz-N jechałem w deszczu.





Temperatura:7.2 HR max:178 ( 92%) HR avg:153 ( 79%) Kalorie: 782 (kcal)
Rower:Esker
Dane wycieczki:
35.90 km (0.00 km teren), czas: 01:32 h, avg:23.41 km/h,
prędkość maks: 38.60 km/hTemperatura:7.2 HR max:178 ( 92%) HR avg:153 ( 79%) Kalorie: 782 (kcal)
#42 | Sezon na robactwo wpadające do japy uważam za otwarty. Niedzielne 100+
Niedziela, 19 marca 2023 | dodano: 20.03.2023Kategoria słonecznie, pochmurno, 101-150
Jeśli niedziela i do tego z ładną pogodą (przynajmniej takie były prognozy), to przydałoby się jechać gdzieś dalej. W sobotę wieczorem nie chciało mi się już analizować mapy w poszukiwaniu celu, więc przysiadłem dopiero w niedzielę rano. W międzyczasie Bobiko przysłał mi swoją propozycję trasy - z Gniezna w okolice Środy Wlkp., ale trasa mnie nie zainteresowała, więc zacząłem tworzyć swoją, z uwzględnieniem dróg, którymi jeszcze nie jechałem. Wybrałem kierunek południowy, za "wielką wodę". Trasa standardowo na Pyzdry, ale w Wygodzie skręciłem w prawo na Krzywą Górę i Gorzyce i wyjechałem na główną w Kołaczkowie. Z początku było trochę asfaltu, a potem przeplatanka - trasa terenowa + znów trochę asfaltu.



W Kołaczkowie wjechałem na chwilę na teren parku, żeby pstryknąć fotki.


Przejechałem przez most w Pyzdrach i pojechałem dalej, w kierunku Kalisza...


aby niebawem skręcić w prawo, w kolejną nieznaną mi drogę. I tu zaczęło się robić malowniczo.






































Temperatura:13.0 HR max:173 ( 89%) HR avg:133 ( 68%) Kalorie: 1977 (kcal)
W Kołaczkowie wjechałem na chwilę na teren parku, żeby pstryknąć fotki.
Przejechałem przez most w Pyzdrach i pojechałem dalej, w kierunku Kalisza...
aby niebawem skręcić w prawo, w kolejną nieznaną mi drogę. I tu zaczęło się robić malowniczo.
Rower:Esker
Dane wycieczki:
111.74 km (14.00 km teren), czas: 06:16 h, avg:17.83 km/h,
prędkość maks: 40.30 km/hTemperatura:13.0 HR max:173 ( 89%) HR avg:133 ( 68%) Kalorie: 1977 (kcal)
#40 | Promno

Rower:Esker
Dane wycieczki:
63.16 km (0.00 km teren), czas: 02:53 h, avg:21.91 km/h,
prędkość maks: 38.20 km/hTemperatura:4.6 HR max:166 ( 86%) HR avg:137 ( 70%) Kalorie: 1003 (kcal)
#37 | Czasem słońce, czasem śnieg. A wiatr cały czas. 8 m/s
Sobota, 11 marca 2023 | dodano: 13.03.2023Kategoria 51-100, pochmurno, słonecznie, śnieg
Rower:Esker
Dane wycieczki:
66.04 km (0.00 km teren), czas: 03:12 h, avg:20.64 km/h,
prędkość maks: 39.70 km/hTemperatura:-0.5 HR max:178 ( 92%) HR avg:152 ( 78%) Kalorie: 1463 (kcal)
#36 | Nocne Strzałkowo z padającym śniegiem
Rower:Esker
Dane wycieczki:
43.73 km (0.00 km teren), czas: 02:05 h, avg:20.99 km/h,
prędkość maks: 41.20 km/hTemperatura:-1.3 HR max:175 ( 90%) HR avg:147 ( 76%) Kalorie: 922 (kcal)
#35 | Taka tam kokardka
Rower:Esker
Dane wycieczki:
69.48 km (2.50 km teren), czas: 03:21 h, avg:20.74 km/h,
prędkość maks: 34.00 km/hTemperatura:-1.8 HR max:166 ( 86%) HR avg:136 ( 70%) Kalorie: 1168 (kcal)
#32 | Do Gniezna w śnieżycy. Wiatr 7 m/s
Rower:Esker
Dane wycieczki:
54.64 km (0.00 km teren), czas: 02:27 h, avg:22.30 km/h,
prędkość maks: 45.60 km/hTemperatura:-0.5 HR max:180 ( 93%) HR avg:153 ( 79%) Kalorie: 1163 (kcal)
#29 | Niedzielny tour - Biedrusko. Wiatr 7 m/s
Niedziela, 19 lutego 2023 | dodano: 19.02.2023Kategoria 101-150, pochmurno, słonecznie
Weather Impact: 8.6%
Headwind: 58% @ 5.8-11.1m/s
Longest Headwind: 01h 58m 50s
Air Speed: 22.1km/h
Niedziela zapowiadała się wietrzna, podobnie jak sobota. Miało wiać z płn-zachodu. W sobotę pomyślałem, że skoczę z wiatrem do Żerkowa. Tyle, że powrót byłby dość trudny. Do tego Bobiko zaplanował sobie znów trasę powyżej 100 km w kierunku płn-zach, żeby wracać z wiatrem. A więc podobnie jak tydzień temu postanowiłem jednak nie być gorszy i też zacząłem szukać celu podróży na północnym zachodzie od Wrześni. Wybór padł na Biedrusko - miejscowość w której byłem dawno temu, za dzieciaka, gdy mój brat był tam na obozie harcerskim. A więc mapa "do ręki"i planowanie.
W niedzielę rano okazało się, że jest więcej chmur niż miało być, do tego do 10:00 możliwy deszcz, a nawet śnieg. Przeciągnąłem więc wyjazd najdłużej jak się dało (na szczęście jednak nie padało) i ruszyłem po 9:00. Drogi były jeszcze trochę mokre, ale silny wiatr osuszał je z każdą minutą.


Po minięciu Kostrzyna zza chmur zaczęło w końcu wyglądać słońce.

Oto jedna z najdłuższych dróg rowerowych w Polsce. Jakieś 15 metrów. Do tego - bez wjazdu/zjazdu. W jakim celu została zbudowana? Żeby trafić do gazet jako obiekt szydery?



A to co za Bangladesz?






Uwielbiam takie alejki :)



Tutaj dopiero wiatr dmuchał... Otwarta przestrzeń, a ja jechałem dokładnie pod wiatr.





Teraz czas na mały piknik i posilenie się czekoladą.



Zaplanowana trasa miała przebiegać tylko po drogach asfaltowych, ale chyba Garmin zrobił mnie w balona i zmienił załadowaną do niego trasę. Pociągnął mnie piaszczystym duktem przez Puszczę Zielonka. Na szczęście było całkiem spoko, bo obawiałem się błota i nieprzejezdnych kałuż po ostatnich opadach.







Polska inżynieria drogowa - koniec drogi dla rowerów, ale na jezdnię nie da się legalnie zjechać, bo jest podwójna ciągła.

I w końcu jest cel podróży :)


A to co za skansen?



Droga powrotna początkowo prowadziła tym samym duktem. Na szczęście już z wiatrem w plecy, który poczułem już konkretnie po wyjeździe z lasu. No i tak, to można było jechać :)










Temperatura:3.4 HR max:172 ( 89%) HR avg:140 ( 72%) Kalorie: 2330 (kcal)
Headwind: 58% @ 5.8-11.1m/s
Longest Headwind: 01h 58m 50s
Air Speed: 22.1km/h
Niedziela zapowiadała się wietrzna, podobnie jak sobota. Miało wiać z płn-zachodu. W sobotę pomyślałem, że skoczę z wiatrem do Żerkowa. Tyle, że powrót byłby dość trudny. Do tego Bobiko zaplanował sobie znów trasę powyżej 100 km w kierunku płn-zach, żeby wracać z wiatrem. A więc podobnie jak tydzień temu postanowiłem jednak nie być gorszy i też zacząłem szukać celu podróży na północnym zachodzie od Wrześni. Wybór padł na Biedrusko - miejscowość w której byłem dawno temu, za dzieciaka, gdy mój brat był tam na obozie harcerskim. A więc mapa "do ręki"i planowanie.
W niedzielę rano okazało się, że jest więcej chmur niż miało być, do tego do 10:00 możliwy deszcz, a nawet śnieg. Przeciągnąłem więc wyjazd najdłużej jak się dało (na szczęście jednak nie padało) i ruszyłem po 9:00. Drogi były jeszcze trochę mokre, ale silny wiatr osuszał je z każdą minutą.
Po minięciu Kostrzyna zza chmur zaczęło w końcu wyglądać słońce.
Oto jedna z najdłuższych dróg rowerowych w Polsce. Jakieś 15 metrów. Do tego - bez wjazdu/zjazdu. W jakim celu została zbudowana? Żeby trafić do gazet jako obiekt szydery?
A to co za Bangladesz?
Uwielbiam takie alejki :)
Tutaj dopiero wiatr dmuchał... Otwarta przestrzeń, a ja jechałem dokładnie pod wiatr.
Teraz czas na mały piknik i posilenie się czekoladą.
Zaplanowana trasa miała przebiegać tylko po drogach asfaltowych, ale chyba Garmin zrobił mnie w balona i zmienił załadowaną do niego trasę. Pociągnął mnie piaszczystym duktem przez Puszczę Zielonka. Na szczęście było całkiem spoko, bo obawiałem się błota i nieprzejezdnych kałuż po ostatnich opadach.
Polska inżynieria drogowa - koniec drogi dla rowerów, ale na jezdnię nie da się legalnie zjechać, bo jest podwójna ciągła.
I w końcu jest cel podróży :)
A to co za skansen?
Droga powrotna początkowo prowadziła tym samym duktem. Na szczęście już z wiatrem w plecy, który poczułem już konkretnie po wyjeździe z lasu. No i tak, to można było jechać :)
Rower:Esker
Dane wycieczki:
125.29 km (12.21 km teren), czas: 06:40 h, avg:18.79 km/h,
prędkość maks: 46.90 km/hTemperatura:3.4 HR max:172 ( 89%) HR avg:140 ( 72%) Kalorie: 2330 (kcal)