- Kategorie:
- 1-50.971
- 101-150.101
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.592
- deszcz.34
- leżący śnieg.11
- mgła.15
- mokro.29
- mżawka.11
- po zmroku.120
- pochmurno.248
- słonecznie.329
- śnieg.16
- trenażer.5
Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2013
Dystans całkowity: | 1540.90 km (w terenie 137.50 km; 8.92%) |
Czas w ruchu: | 90:27 |
Średnia prędkość: | 17.04 km/h |
Maksymalna prędkość: | 66.30 km/h |
Suma kalorii: | 41046 kcal |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 64.20 km i 3h 46m |
Więcej statystyk |
#119 | Trójkąt wieczorny
Piątek, 2 sierpnia 2013 | dodano: 02.08.2013
Do końca dnia było jeszcze daleko, więc wyjechałem na trzeci dziś objazd - tym razem standardowy trójkąt, z pierwszym Czerniejewem. Trasa minęła bez rewelacji, niestety, więc nie ma co opisywać...
Temperatura:28.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 969 (kcal)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
36.39 km (0.00 km teren), czas: 01:39 h, avg:22.05 km/h,
prędkość maks: 37.10 km/hTemperatura:28.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 969 (kcal)
#118 | Kosowo szosowo
Piątek, 2 sierpnia 2013 | dodano: 02.08.2013
Znów naszła mnie ochota na wyższą prędkość, więc po pierwszym dzisiejszym wyjeździe do Skoja wziąłem szosówkę i pojechałem na drugi dziś objazd: do Marzenina, stamtąd do Szczytnik Czerniejewskich, do Kosowa i wróciłem trasą gnieźnieńską do Wrześni.
Temperatura:32.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 836 (kcal)
Rower:Santini
Dane wycieczki:
31.41 km (0.00 km teren), czas: 01:12 h, avg:26.18 km/h,
prędkość maks: 42.90 km/hTemperatura:32.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 836 (kcal)
#117 | Skorzęcin bokami
Piątek, 2 sierpnia 2013 | dodano: 02.08.2013
Straszny dziś upał... Postanowiłem pojechać dziś do Skorzęcina, ale bokiem, od strony Wiekowa, być może zahaczając też o Powidz. Tak więc do Wiekowa dojechałem przez Węgierki, Mielżyn, Ruchocinek, tak jak całkiem niedawno i Wiekowie przeciąłem drogę Witkowo-Powidz (tu zrezygnowałem jednak z tego Powidza) i pojechałem na północ.
Przez pewien odcinek był asfalt, a potem zaczęło się pole i piachy. A piachy przy tej temperaturze powietrze i ostrym słońcu, to istna mordęga - coś na wzór Sahary... Do tego droga była pełna kamieni, więc jechało się ciężko. W końcu jednak dotarłem do wsi Skorzęcin i pojechałem do ośrodka, w którym było sporo ludzi. Przez deptak ciężko przejechać, na molo się wcisnąć też nie było łatwo. Jakoś jednak wjechałem, popatrzyłem na ludzików, nie zsiadłem nawet z rowera i pojechałem z powrotem do Wrześni, a w drodze powrotnej powrotnej natrafiłem na Stonehenge ;)
Temperatura:35.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1779 (kcal)
Przez pewien odcinek był asfalt, a potem zaczęło się pole i piachy. A piachy przy tej temperaturze powietrze i ostrym słońcu, to istna mordęga - coś na wzór Sahary... Do tego droga była pełna kamieni, więc jechało się ciężko. W końcu jednak dotarłem do wsi Skorzęcin i pojechałem do ośrodka, w którym było sporo ludzi. Przez deptak ciężko przejechać, na molo się wcisnąć też nie było łatwo. Jakoś jednak wjechałem, popatrzyłem na ludzików, nie zsiadłem nawet z rowera i pojechałem z powrotem do Wrześni, a w drodze powrotnej powrotnej natrafiłem na Stonehenge ;)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
66.79 km (3.00 km teren), czas: 03:16 h, avg:20.45 km/h,
prędkość maks: 37.40 km/hTemperatura:35.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1779 (kcal)
#116 | Trójkącik pod chmurami
Czwartek, 1 sierpnia 2013 | dodano: 01.08.2013
Od samego rana niebo nie wyglądało zbyt przyjaźnie. Zaryzykowałem jednak o 11 i pojechałem. Kierunek: Czerniejewo. Nad zalewem miałem chwilę zwątpienia, bo nadeszły czarne chmury.
Ale jako że wziąłem ze sobą tylny błotnik, to byłem gotowy na małe opady i postanowiłem jechać dalej. Dotarłem do Czerniejewa, wyjechałem w kierunku na Neklę, a tam barany "łatają" drogę moim znienawidzonym sposobem - napylania kamyczków na dziury. Oczywiście na całej drodze leżały w związku z tym tysiące tych klejących się do opon odłamków asfaltu. Kawałek dalej dogoniłem grupę dzieci na rowerach, eskortowanych przez 2 czy 3 panienki. 100 metrów dalej wszyscy zostaliśmy zatrzymani przez koparkę stojącą na środku drogi i kopiącą dziury w prawej nitce jezdni. Pierwsza z pań na rowerach próbowała wyprosić na robotnikach, żeby przepuścili rowerzystów, ale panowie byli nieugięci. Po kilku minutach koparka wyniosła się z drogi można było jechać dalej. Dotarłem do Nekli, przejechałem przez centrum i pojechałem do Wrześni. Tam pojechałem jeszcze na chwilę do mojej pracy i wrociłem do domu.
Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1068 (kcal)
Ale jako że wziąłem ze sobą tylny błotnik, to byłem gotowy na małe opady i postanowiłem jechać dalej. Dotarłem do Czerniejewa, wyjechałem w kierunku na Neklę, a tam barany "łatają" drogę moim znienawidzonym sposobem - napylania kamyczków na dziury. Oczywiście na całej drodze leżały w związku z tym tysiące tych klejących się do opon odłamków asfaltu. Kawałek dalej dogoniłem grupę dzieci na rowerach, eskortowanych przez 2 czy 3 panienki. 100 metrów dalej wszyscy zostaliśmy zatrzymani przez koparkę stojącą na środku drogi i kopiącą dziury w prawej nitce jezdni. Pierwsza z pań na rowerach próbowała wyprosić na robotnikach, żeby przepuścili rowerzystów, ale panowie byli nieugięci. Po kilku minutach koparka wyniosła się z drogi można było jechać dalej. Dotarłem do Nekli, przejechałem przez centrum i pojechałem do Wrześni. Tam pojechałem jeszcze na chwilę do mojej pracy i wrociłem do domu.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
40.11 km (1.00 km teren), czas: 02:17 h, avg:17.57 km/h,
prędkość maks: 34.40 km/hTemperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1068 (kcal)