- Kategorie:
- 1-50.969
- 101-150.101
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.592
- deszcz.33
- leżący śnieg.11
- mgła.14
- mokro.28
- mżawka.10
- po zmroku.119
- pochmurno.246
- słonecznie.329
- śnieg.16
- trenażer.5
Wpisy archiwalne w kategorii
pochmurno
Dystans całkowity: | 12163.71 km (w terenie 295.75 km; 2.43%) |
Czas w ruchu: | 561:26 |
Średnia prędkość: | 21.67 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.00 km/h |
Suma podjazdów: | 24023 m |
Maks. tętno maksymalne: | 195 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 173 (89 %) |
Suma kalorii: | 240707 kcal |
Liczba aktywności: | 246 |
Średnio na aktywność: | 49.45 km i 2h 16m |
Więcej statystyk |
#18 | Sobotnie nabijanie metrów
Sobota, 10 lutego 2024 | dodano: 12.02.2024Kategoria 101-150, mgła, mokro, mżawka, pochmurno, słonecznie
Padało przez noc i do rana. Rano, gdy wyjrzałem przez okno, było sporo wody na ulicach. No ale miało się lekko uspokoić i już nie padać. No nic, trzeba ruszać w trasę. Plan - jakieś 100 km, z początkowym celem w Skorzęcinie.
Faktycznie, przestało padać, ale była mgła, a w niektórych miejscach lekka mżawka.
Drogi mokre, aż chlapało spod kół.
W Witkowie wydłużyłem trochę trasę i pojechałem przez Witkówko i Kołaczkowo - wiochę, która w samym centrum ma drogę dwujezdniową.
Gdy byłem między Kołaczkowem a Chłądowem zaczęło wychodzić słońce.
Kolejny absurd w Skorzęcinie... Serio? Ktoś skorzysta z tych 10 metrów chodnika, jadąc rowerem?????
Po powrocie do Wrześni skierowałem się na Strzałkowo. W drodze powrotnej będzie z wiatrem (wiało ze wschodu).
Po powrocie do Wrześni czułem już kilometry w nogach, ale postanowiłem docisnąć jeszcze i pojechałem na standardowy trójkącik, zaczynając od Nekli, bo byłem "rozpędzony" wiatrem w plecy. Trzeba było jednak chwilę odpocząć...
"Jeziora czerniejewskie"...
Rower:Esker
Dane wycieczki:
146.97 km (0.00 km teren), czas: 06:29 h, avg:22.67 km/h,
prędkość maks: 40.20 km/hTemperatura:6.7 HR max:187 ( 96%) HR avg:157 ( 81%) Kalorie: 2747 (kcal)
#16 | Poznań, Malta. Wiatr 9 m/s. I pierwsza setka w tym roku
Prognozy mówiły o silnym wietrze z zachodu, więc trzeba było jechać na zachód, żeby wracać z wiatrem w plecy. Dzień wcześniej zaplanowałem więc Poznań i Maltę. Rano prognoza powiedziała jeszcze, że ok. 12 będzie padać. No nic, trzeba będzie jakoś to przeboleć...
Chałupa ledwo stoi, ale klima jest :P
Trochę zalało pola...
Postanowiłem pojechać na skróty - trasą, którą kiedyś pokazał Bobiko. Na szczęście dało się przejechać; nie było kałuż na całą szerokość drogi.
Na Malcie łeb chciało urwać, ale mimo to sporo spacerowiczów było, biegaczy, rowerzystów. Jeden biegacz biegł sobie w krótkich spodenkach i krótkim rękawku... Brrr. A gdy robiłem zdjęcie, podeszła do mnie starsza pani z kijkami i poprosiła o zrobienie zdjęcia. Mówiła, że przyszła tu z buta ze... Swarzędza :)
Rower:Esker
Dane wycieczki:
100.97 km (7.30 km teren), czas: 04:56 h, avg:20.47 km/h,
prędkość maks: 43.30 km/hTemperatura:5.2 HR max:182 ( 94%) HR avg:148 ( 76%) Kalorie: 1909 (kcal)
#15 | Trójkąt. Wiatr 9 m/s. I deszcz
Zaczęło się chmurzyć. Prognoza mówiła o możliwych opadach. Wyjechałem. I oczywiście gdzie zaczęło pierwszy raz padać? Oczywiście, że w Nekli. Przestało. A gdy wjechałem do Wrześni, znów zaczęło.
Temperatura:9.5 HR max:187 ( 96%) HR avg:161 ( 83%) Kalorie: 808 (kcal)
Rower:Esker
Dane wycieczki:
34.60 km (0.00 km teren), czas: 01:26 h, avg:24.14 km/h,
prędkość maks: 49.10 km/hTemperatura:9.5 HR max:187 ( 96%) HR avg:161 ( 83%) Kalorie: 808 (kcal)
#14 | Nocny Skorzęcin popracowy. I Wólka.
Rower:Esker
Dane wycieczki:
71.47 km (0.00 km teren), czas: 03:04 h, avg:23.31 km/h,
prędkość maks: 38.50 km/hTemperatura:1.7 HR max:169 ( 87%) HR avg:135 ( 69%) Kalorie: 1094 (kcal)
#13 | Pięczkowo
Dzień wcześniej padło hasło "cmentarz Pięczkowo", więc rano, po kontakcie co do godziny wyjazdu i zsynchronizowaniu się poprzez LiveTracking, spotkaliśmy się we Wrześni na Gnieźnieńskiej. Ruszyliśmy na Miłosław, Czeszewo i Orzechowo. Wiał boczny niesprzyjający. Niby tylko 3 m/s, ale przeszkadzał, szczególnie moim nogom, które czułem po wczorajszej walce z wiatrem.
Zrobiliśmy przystanek na karmienie (i małe zakupy) przy biedrze w Orzechowie.
Po odwiedzinach na cmentarzu ruszyliśmy w drogę powrotną. Było już lepiej z wiatrem, jednak ten skubany za chwilę się odwrócił i zamiast wiać w plecy, to zaczął napieprzać z boku... No żesz...
Chwila na zdjęcia w Orzechowie, gdzie minęliśmy się z miłosławskimi "kuńmi".
I w drodze na Czeszewo...
Tam zrobiliśmy tradycyjny postój na przeprawie promowej.
No i koniec laby - trzeba znów zmierzyć się z wiatrem...
Przed Wrześnią Bobiko stwierdził, że do Gniezna pojedzie przez Czerniejewo, więc przeprowadziłem go przez Wrześnię na wylot na Czerniejewo, a po drodze sprawdziliśmy poziom Wrześnicy - niewiele brakuje do wylania na chodnik...
Rower:Esker
Dane wycieczki:
62.62 km (0.00 km teren), czas: 02:59 h, avg:20.99 km/h,
prędkość maks: 36.50 km/hTemperatura:2.9 HR max:185 ( 95%) HR avg:158 ( 81%) Kalorie: 1481 (kcal)
#9 | Kostrzyn. Wiatr 8 m/s
Serwisówka w Kostrzynie przywitała mnie śniegiem i lodem (w odróżnieniu od czarnych asfaltów pozostałych dróg), więc musiałem porzucić pomysł jechania nią i wrócić na K92.
Rower:Esker
Dane wycieczki:
51.60 km (0.00 km teren), czas: 02:17 h, avg:22.60 km/h,
prędkość maks: 50.80 km/hTemperatura:-1.3 HR max:185 ( 95%) HR avg:159 ( 82%) Kalorie: 1162 (kcal)
#8 | Pobiedziska, Promno, Kostrzyn. Opady: deszcz, śnieg z deszczem, śnieg, d, szd, d, szd i na koniec śnieg
Niedziela, 14 stycznia 2024 | dodano: 30.01.2024Kategoria 51-100, deszcz, leżący śnieg, mokro, pochmurno, śnieg
Lipki, Brzózki - dało się jechać po CPR. Ale początek DDR-a asfaltowego przed Wierzycami przywitał mnie taką oto nawierzchnią (nieodgarnięty śnieg i lód), więc musiałem zjechać na jezdnię.
Ciekawie zapowiadała się jazda po DRR od Pobiedzisk w stronę Promna. Początek - czarny asfalt z resztkami rozmrożonego śniegolodu.
Na początku zjazdu zaczęła się piaskownica. Swoją drogą rozumiem - przy takim dużym nachyleniu trzeba było zapewnić bezpieczeństwo.
Tutaj piasek jeszcze był piaskiem, ale...
...z drugiej strony jezdni, w miejscu, gdzie DDR był osłonięty przed wiatrem i słońcem, było już błoto - piaskowa maź
Kawałek dalej, na tym samym DDR - zero piasku, tylko śnieg i zamarznięte liście.
Kilkaset metrów dalej - czyściutki, mokry asfalt.
...i po chwili znów śnieg
Rower:Esker
Dane wycieczki:
66.86 km (0.00 km teren), czas: 02:59 h, avg:22.41 km/h,
prędkość maks: 48.70 km/hTemperatura:0.0 HR max:180 ( 93%) HR avg:152 ( 78%) Kalorie: 1357 (kcal)
#7 | Śnieżny trójkąt
Raz po raz sypał śnieg.
Temperatura:-1.0 HR max:181 ( 93%) HR avg:164 ( 84%) Kalorie: 818 (kcal)
Rower:Esker
Dane wycieczki:
33.32 km (0.00 km teren), czas: 01:24 h, avg:23.80 km/h,
prędkość maks: 34.80 km/hTemperatura:-1.0 HR max:181 ( 93%) HR avg:164 ( 84%) Kalorie: 818 (kcal)
#5 | Mroźne (-9 st. C) i wietrzne (10 m/s) poranne Witkowo
Niedziela, 7 stycznia 2024 | dodano: 07.01.2024Kategoria 1-50, pochmurno, słonecznie
Rano okazało się, że cały śnieg, który wczoraj leżał na drogach, został chyba zwiany przez silny wiatr, a woda, która pokrywała drogi tam, gdzie było posypane solą - wyschła. A do tego zaczęło wychodzić słońce, więc trzeba było wyjechać. Wiatr z płd-wch, tak jak wczoraj, więc znów kierunek Skorzęcin, ale chyba jednak zawrócę w Witkowie, bo o ile drogo będą pewnie czarne, takie jakie widzę na osiedlu, to z pewnością DDR za Witkowem będzie nadal w śniegu, a nie chce mi się powtarzać operacji odśnieżania roweru z wczoraj...
Faktycznie - CPR był cały w śniegu, tak jak wczoraj, więc olałem go i do Grzybowa jechałem jezdnią.
W okolicach Królewca zaczął pojawiać się na jezdni lód - widocznie tutaj nie jechał już pług i to, co zostało od wczoraj na jezdni - zamarzło.
Wiało okrutnie - MyWindsock podawał, że nawet 10 m/s.
Tutaj już zaczynało się robić niebezpiecznie. Asfalt znikał pod warstwą zamarzniętego śniegu i lodu. Na szczęście samochodów na drogach prawie nie było z racji niedzieli, więc można było jechać pasem asfaltu, niekiedy nawet środkiem drogi.
Więcej znaków nie dało się postawić???
A kawałek dalej jakiś dzban postanowił zrobić DDR (tak - DDR, nie CPR) z kostki... fazowanej. Ręce mi opadły.
Rower:Esker
Dane wycieczki:
41.53 km (0.00 km teren), czas: 01:53 h, avg:22.05 km/h,
prędkość maks: 44.50 km/hTemperatura:-6.7 HR max:167 ( 86%) HR avg:147 ( 76%) Kalorie: 836 (kcal)
#4 | Zimowy Skorzęcin. Śnieg, wiatr 6 m/s
Sobota, 6 stycznia 2024 | dodano: 07.01.2024Kategoria 51-100, leżący śnieg, pochmurno, śnieg
Po nocnych i chyba porannych opadach śniegu trzeba było wyjść na rower, bo zapowiadało się słonecznie.
Oczywiście, jako że w dziś - w sobotę - było święto, to CPR nieodśnieżony. Przypuszczam, że i tak by go nie odśnieżono, niezależnie od dnia. Ale był to świeży śnieg, prawie puch.
Po niedługim czasie zaczął sypać drobny śnieg. Drogi zaczęły robić się białe.
I, jako że dziś było wspomniane święto - na tej drodze nie jeździły żadne piaskarki, to po niedługim czasie cała jezdnia zrobiła się biała, co się rzadko zdarza.
Zaczęło się robić coraz bardziej malowniczo, tym bardziej, że na drogach nie było prawie wcale samochodów.
DDR-em między Witkowem a Skorzęcinem jechały niedługo przede mną jakieś dwa emtebeki, bo widziałem ich ślady na śniegu.
Oj, czeka mnie gruntowne czyszczenie i suszenia roweru po powrocie...
Po powrocie okazało się, że sypiący się z kół śnieżny pył osadzający się na całym rowerze plus woda z solą i błoto z jezdni, na których było już mokro, bo chwilę wcześniej posypano je solą, utworzyły śnieżno-błotną skorpupę, która pokryła oba błotniki od spodu i całą przerzutkę. Rower musiał odtajać na klatce schodowej... A potem czyszczenie i suszenie...
Rower:Esker
Dane wycieczki:
67.76 km (0.00 km teren), czas: 03:33 h, avg:19.09 km/h,
prędkość maks: 38.20 km/hTemperatura:-2.7 HR max:173 ( 89%) HR avg:142 ( 73%) Kalorie: 1275 (kcal)