- Kategorie:
- 1-50.991
- 101-150.106
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.603
- deszcz.36
- leżący śnieg.14
- mgła.16
- mokro.31
- mżawka.12
- po zmroku.127
- pochmurno.265
- słonecznie.351
- śnieg.18
- trenażer.5
#101 | Nadwarciańsko
Środa, 24 lipca 2013 | dodano: 24.07.2013
Z okazji upałów znów miałem zamiar wybrać się gdzieś nad tereny wodne i wybór padł na Wartę. Udałem się więc do Miłosławia, a następnie do Czeszewa, gdzie zajrzałem na chwilę na przystań. Wody było już mało, wydawało się nawet, że mniej niż zwykle, a przecież całkiem niedawno Warta nie mieściła się w korycie...

Z Czeszewa skierowałem się drogą wiodącą dość blisko Warty, przez Szczodrzejewo, do Nowej Wsi Podgórnej, następnie Spławie, Tarnowa i wreszcie Pyzdry. Tam zawitałem na przystań Perkoza, która już wyschła.

Jako że ostatnio rozmawiałem z Kubą o tym, żeby sfotografować pozostałości po wylaniu Warty, a teraz trafiła się taka okazja, udałem się na most. Natura dość szybko poradziła sobie z niedawną powodzią. Pozostało tylko trochę szlamu na łące wzdłuż Warty, ale i ten niedługo zniknie, bo trawa już się przez niego przebiła.




Tutaj widać dokąd sięgała woda...


Po sesji fotograficznej byłem trochę zgrzany...

...więc skierowałem się na Wrześnię. Był spory ruch - samochód za samochodem, TIR z TIR-em. Na szczęście nie spotkałem się z żadną niebezpieczna sytuacją - wszyscy jeździli w miarę grzecznie.
Temperatura:32.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1637 (kcal)

Z Czeszewa skierowałem się drogą wiodącą dość blisko Warty, przez Szczodrzejewo, do Nowej Wsi Podgórnej, następnie Spławie, Tarnowa i wreszcie Pyzdry. Tam zawitałem na przystań Perkoza, która już wyschła.

Jako że ostatnio rozmawiałem z Kubą o tym, żeby sfotografować pozostałości po wylaniu Warty, a teraz trafiła się taka okazja, udałem się na most. Natura dość szybko poradziła sobie z niedawną powodzią. Pozostało tylko trochę szlamu na łące wzdłuż Warty, ale i ten niedługo zniknie, bo trawa już się przez niego przebiła.




Tutaj widać dokąd sięgała woda...


Po sesji fotograficznej byłem trochę zgrzany...

...więc skierowałem się na Wrześnię. Był spory ruch - samochód za samochodem, TIR z TIR-em. Na szczęście nie spotkałem się z żadną niebezpieczna sytuacją - wszyscy jeździli w miarę grzecznie.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
61.44 km (0.00 km teren), czas: 03:12 h, avg:19.20 km/h,
prędkość maks: 41.70 km/hTemperatura:32.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1637 (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj