- Kategorie:
- 1-50.966
- 101-150.101
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.591
- deszcz.33
- leżący śnieg.11
- mgła.14
- mokro.28
- mżawka.10
- po zmroku.119
- pochmurno.243
- słonecznie.328
- śnieg.16
- trenażer.5
#60 | Drugi wyjazd tego dnia - test slicków
Piątek, 7 czerwca 2013 | dodano: 07.06.2013
Dzisiaj przyjechały nowe oponki - slicki firmy CST. Kupiłem je dla testu, żeby zobaczyć jak będzie się zachowywał rower na tego typu ogumieniu. Poza tym akurat ten model świetnie wygląda. A i cena niska, więc w sam raz na testy. Gdyby mi nie podeszły, to nie będzie wielkiej straty. Jedyne niebezpieczeństwo takie, że prędzej mogę laczka na nich złapać, niż na standardowych terenówkach. No ale oby nie.
Tak więc po południu trzeba było zmienić ogumienie, a że pogoda zmieniła się diametralnie - 30 stopni w słońcu i dość czyste niebo - to od razu je przetestować. Dziwne, że się udało, bo zawsze jak coś kupuję i chcę przetestować w terenie, to pada. Tak samo było, gdy kupiłem nowy rower. Ale do rzeczy - na wiatr już specjalnie nie patrzyłem, bo i tak był słaby, w dodatku wiał z północy, a przecież nie pojadę drugi raz do Skorzęcina dzisiaj, więc wybrałem standard - Czerniejewo-Nekla-Września. Oczywiście na początek miałem do pokonania dziurawą ulicę Czerniejewską, dziurawe jak po bombardowaniu Psary, potem dziurawy i popękany Nowy Folwark i asfaltową drogę w lesie po testach broni rakietowej. O dziwo - nie było jakoś specjalnie bardziej twardo na slickach. Dość dobrze opony zniosły te badziewne drogi. Jadę sobie tym lasem i w oddali widzę jakąś różową bluzeczkę. Ciekawe kto to jedzie w stronę Czerniejewa. Zbliżam się, zbliżam, patrzę - panienka na rowerze. Podjechałem, zagadałem no i tak pojeździliśmy razem po okolicach i wróciliśmy do Wrześni. A że miałem zaplanowaną trasę, to jeszcze raz pokonałem dziurawe wyżej wymienione drogi i zaliczyłem po kolei Czerniejewo i Neklę. Serwisówką dojechałem do Podstolic, potem trasą do Wrześni i do domu.
Jechało się całkiem dobrze. Nie jestem pewien czy opory toczenia są jakoś specjalnie mniejsze, bo byłem już trochę zmęczony po porannym śmignięciu do Skorzeęcina, ale na pewno jest ciszej, a już na pewno rower dużo lepiej się zbiera przy przyspieszaniu. Obawiałem się trochę drobnych kamyczków na poboczu dziewięćdziesiątki dwójki, ale nic się z oponami nie stało. Tak więc na razie wrażenia pozytywne.
Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1546 (kcal)
Tak więc po południu trzeba było zmienić ogumienie, a że pogoda zmieniła się diametralnie - 30 stopni w słońcu i dość czyste niebo - to od razu je przetestować. Dziwne, że się udało, bo zawsze jak coś kupuję i chcę przetestować w terenie, to pada. Tak samo było, gdy kupiłem nowy rower. Ale do rzeczy - na wiatr już specjalnie nie patrzyłem, bo i tak był słaby, w dodatku wiał z północy, a przecież nie pojadę drugi raz do Skorzęcina dzisiaj, więc wybrałem standard - Czerniejewo-Nekla-Września. Oczywiście na początek miałem do pokonania dziurawą ulicę Czerniejewską, dziurawe jak po bombardowaniu Psary, potem dziurawy i popękany Nowy Folwark i asfaltową drogę w lesie po testach broni rakietowej. O dziwo - nie było jakoś specjalnie bardziej twardo na slickach. Dość dobrze opony zniosły te badziewne drogi. Jadę sobie tym lasem i w oddali widzę jakąś różową bluzeczkę. Ciekawe kto to jedzie w stronę Czerniejewa. Zbliżam się, zbliżam, patrzę - panienka na rowerze. Podjechałem, zagadałem no i tak pojeździliśmy razem po okolicach i wróciliśmy do Wrześni. A że miałem zaplanowaną trasę, to jeszcze raz pokonałem dziurawe wyżej wymienione drogi i zaliczyłem po kolei Czerniejewo i Neklę. Serwisówką dojechałem do Podstolic, potem trasą do Wrześni i do domu.
Jechało się całkiem dobrze. Nie jestem pewien czy opory toczenia są jakoś specjalnie mniejsze, bo byłem już trochę zmęczony po porannym śmignięciu do Skorzeęcina, ale na pewno jest ciszej, a już na pewno rower dużo lepiej się zbiera przy przyspieszaniu. Obawiałem się trochę drobnych kamyczków na poboczu dziewięćdziesiątki dwójki, ale nic się z oponami nie stało. Tak więc na razie wrażenia pozytywne.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
58.04 km (0.00 km teren), czas: 02:33 h, avg:22.76 km/h,
prędkość maks: 43.40 km/hTemperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1546 (kcal)
K o m e n t a r z e
Opory toczenia jak się zmienią to są to niezauważalne różnice. Ja po swoich testach stwierdziłem że slicki są bez sensu - za bardzo ograniczają, są bardzo niebezpieczne na mokrym, średnich prędkości w sumie nie zmieniają. Jedyny plus to gładkość toczenia, którą czuć w porównaniu do opon z agresywniejszym bieżnikiem - tutaj się czuje jakby rower sam leciał.
Na przyspieszanie też raczej nie powinny mieć wpływu bo z tego co widzę to chyba ciężkie klocki to są. sebekfireman - 07:39 sobota, 8 czerwca 2013 | linkuj
Komentuj
Na przyspieszanie też raczej nie powinny mieć wpływu bo z tego co widzę to chyba ciężkie klocki to są. sebekfireman - 07:39 sobota, 8 czerwca 2013 | linkuj