- Kategorie:
- 1-50.966
- 101-150.101
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.591
- deszcz.33
- leżący śnieg.11
- mgła.14
- mokro.28
- mżawka.10
- po zmroku.119
- pochmurno.243
- słonecznie.328
- śnieg.16
- trenażer.5
#57 | Wyjazd o 4.20, Skorzęcin, a potem do pracy
Środa, 5 czerwca 2013 | dodano: 05.06.2013
Budzik zadzwonił o 3:45. Wstałem, spojrzałem przez okno - chmury, ale chyba niezbyt grube. Wahałem się chwilę czy iść dalej spać, czy jechać. Wybrałem to drugie. Ubrałem się, zjadłem śniadanie i o 4:20 wyjechałem w kierunku Skorzęcina. Było zimno, 9 stopni. Dobrze, że wziąłem rękawiczki z długimi palcami. Wiał dość mocny wiatr z północy, więc część trasy miałem pod wiatr, część z bocznym. Na horyzoncie, nad Skorzęcinem, widziałem atramentowe chmury. Gdy minąłem Witkowo, zaczęło padać. Ale tylko chwilę. Przez tę chwilę zastanawiałem się, czy nie zawrócić, ale byłem twardy - pojechałem dalej. Gdy wjechałem w las przed ośrodkiem, to zaczęło padać. W ośrodku nie widziałem ani jednego żywego człowieka (nieżywych też nie było). Wjechałem na molo, zrobiłem kilka zdjęć, wysłałem foto na Insta, dwa MMS-y, zrobiłem kilka dodatkowych zdjęć i zmarzłem.
Deszcz osłabł w lekką mżawkę. Załadowałem się więc na rower i o 5:45 zjechałem z mola. Gdy wyjeżdżałem z ośrodka o 5:50, to znów zaczęło mocniej padać i padało aż do wyjazdu na otwarty teren przy wsi Skorzęcin.
Dojechałem do Witkowa i gdy wyjeżdżałem z niego, to znów zaczęło padać i padało aż do Grzybowa, 6 km przed Wrześnią. Na szczęście niezbyt mocno, bo nawet ulica nie zdążyła zrobić się mokra. Do domu dojechałem o 6:55. Przebrałem się i na 8 do pracy :)
Temperatura:9.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1651 (kcal)
Deszcz osłabł w lekką mżawkę. Załadowałem się więc na rower i o 5:45 zjechałem z mola. Gdy wyjeżdżałem z ośrodka o 5:50, to znów zaczęło mocniej padać i padało aż do wyjazdu na otwarty teren przy wsi Skorzęcin.
Dojechałem do Witkowa i gdy wyjeżdżałem z niego, to znów zaczęło padać i padało aż do Grzybowa, 6 km przed Wrześnią. Na szczęście niezbyt mocno, bo nawet ulica nie zdążyła zrobić się mokra. Do domu dojechałem o 6:55. Przebrałem się i na 8 do pracy :)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
61.97 km (0.00 km teren), czas: 02:37 h, avg:23.68 km/h,
prędkość maks: 37.80 km/hTemperatura:9.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1651 (kcal)
K o m e n t a r z e
Co tam jest takiego w tym Skorzęcinie że tak ciągle tam jeździsz? Domek jakiś masz?
sebekfireman - 16:45 czwartek, 6 czerwca 2013 | linkuj
Widzę ze mój pomysł z porannym Skojem spodoał się Tobie ;)
bobiko - 21:19 środa, 5 czerwca 2013 | linkuj
Komentuj