- Kategorie:
- 1-50.966
- 101-150.101
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.591
- deszcz.33
- leżący śnieg.11
- mgła.14
- mokro.28
- mżawka.10
- po zmroku.119
- pochmurno.243
- słonecznie.328
- śnieg.16
- trenażer.5
#30 | Wiosna
Sobota, 13 kwietnia 2013 | dodano: 14.04.2013
Po wczorajszych opadach była obawa, że dziś nadal będzie mokro. I faktycznie - nie wyschło wszystko, ale też i nie było tak źle. Dało się jechać. Na początek zadałem sobie pytanie: gdzie jechać? Wiatr wiał z zachodu, więc była opcja jechać albo na Witkowo z wiatrem, a z powrotem się męczyć, albo najpierw się pomęczyć, a z powrotem być pchanym. Wybrałem drugą opcję, więc ruszyłem na Poznań.
Chciałem dojechać tylko do Siedlca,
...ale, mimo dość sporego ruchu na trasie, pojechałem dalej, aż do Kostrzyna. Tam stanąłem na chwilę na posilenie się energetykiem,
...dopompowałem opony, żeby z powrotem z wiatrem jechać jeszcze szybciej i skierowałem się na Wrześnię. Temp. powietrza wynosiła 13 stopni. Jechało się... no nie tak jak sobie wymarzyłem, bo jeśli podczas jazdy do Kostrzyna wiało we mnie tak, że na zjeździe ze wzniesienia przed Siedlcem chciało mi urwać głowę, to spodziewałem się, że w drodze powrotnej będę miał idealnie z wiatrem, a jednak męczyłem się z jakimiś dziwnymi turbulencjami. O tej godzinie temp. w słońcu, gdy zatrzymałem się na chwilę, skoczyła do 21 stopni. Wjechałem do Wrześni i odezwał się Bobiko. Spotkaliśmy się po chwili w okolicach zalewu, przejechaliśmy sie jego brzegiem i potem wzdłuż Wrześnicy do centrum. Wrześnica ledwo mieści się w korycie, poza tym jedna ze ścieżek w parku prawie cała zalana po roztopach.
W centrum miasta ruch jak w Paryżu - wszak to sobota, więc cały powiat postanowił przyjechać do centrum na zakupy... Na godz. 14:00 zapowiadano opady (ba! nawet burze!), więc wróciłem do domu i planowałem po zjedzeniu obiadu wyjazd na kolejną rundkę. Jednak przyszła burza (co prawda tylko grzmoty), ale zaraz po niej zaczęło padać i uparcie padało co chwilę aż do późnego popołudnia, więc nici z drugiego wyjazdu...
Temperatura:13.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1432 (kcal)
Chciałem dojechać tylko do Siedlca,
...ale, mimo dość sporego ruchu na trasie, pojechałem dalej, aż do Kostrzyna. Tam stanąłem na chwilę na posilenie się energetykiem,
...dopompowałem opony, żeby z powrotem z wiatrem jechać jeszcze szybciej i skierowałem się na Wrześnię. Temp. powietrza wynosiła 13 stopni. Jechało się... no nie tak jak sobie wymarzyłem, bo jeśli podczas jazdy do Kostrzyna wiało we mnie tak, że na zjeździe ze wzniesienia przed Siedlcem chciało mi urwać głowę, to spodziewałem się, że w drodze powrotnej będę miał idealnie z wiatrem, a jednak męczyłem się z jakimiś dziwnymi turbulencjami. O tej godzinie temp. w słońcu, gdy zatrzymałem się na chwilę, skoczyła do 21 stopni. Wjechałem do Wrześni i odezwał się Bobiko. Spotkaliśmy się po chwili w okolicach zalewu, przejechaliśmy sie jego brzegiem i potem wzdłuż Wrześnicy do centrum. Wrześnica ledwo mieści się w korycie, poza tym jedna ze ścieżek w parku prawie cała zalana po roztopach.
W centrum miasta ruch jak w Paryżu - wszak to sobota, więc cały powiat postanowił przyjechać do centrum na zakupy... Na godz. 14:00 zapowiadano opady (ba! nawet burze!), więc wróciłem do domu i planowałem po zjedzeniu obiadu wyjazd na kolejną rundkę. Jednak przyszła burza (co prawda tylko grzmoty), ale zaraz po niej zaczęło padać i uparcie padało co chwilę aż do późnego popołudnia, więc nici z drugiego wyjazdu...
Rower:Kross
Dane wycieczki:
52.23 km (0.50 km teren), czas: 03:04 h, avg:17.03 km/h,
prędkość maks: 44.50 km/hTemperatura:13.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1432 (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj