Rowerowy uziel75blog rowerowy

avatar uziel75

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(18)

Moje rowery

Marvil 2023 km
Santini 2609 km
Merida 45 km
Kross 48611 km
Kellys 39549 km
Esker 20238 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy uziel75.bikestats.pl

Archiwum

Linki

#23 | Nocny wypad do lodowego i śniegowego Skorzęcina

Środa, 27 marca 2013 | dodano: 27.03.2013
Po wczorajszej rezygnacji z dojazdu do Skorzęcina, dzisiaj nie mogłem już tego odpuścić. Pogoda miała sprzyjać i cały dzień czekałem na wieczór i na wyjazd. Dzisiaj dość mocno wiało, ale kierunek wiatru ten sam, co wczoraj, czyli powrót ze Skorzęcina miał być z wiatrem. W Skorzęcinie o tej godzinie rowerem jeszcze chyba nie byłem, a już na pewno o tej godzinie w warunkach zimowych (mimo niby wiosny). Wyjechałem trochę wcześniej niż wczoraj, krótko po 19, po doszlifowaniu dwóch małych bolców na nowej zębatce blatu, które powodowały jakieś dziwne klikanie przy obracaniu pedałami. Dojazd do Witkowa odbył się bez przeszkód, nie licząc wiatru w paszczę. Za Witkowem i Chłądowem, gdy skręciłem w prawo, odczułem dopiero siłę dzisiejszego wiatru. Prędkość spadła do 15-16 km/h, ale jakoś się dokulałem do wsi Skorzęcin. Pozostała teraz wielka niewiadoma - jak bedzie wyglądała droga wiodąca przez las, prowadząca do samego ośrodka. No i obawy się potwierdziły - w 100% była pokryta ubitym śniegiem i lodem, z odciśniętymi śladami opon traktorów. Cały ten odcinek jechałem chyba z 15 minut. Z daleka już zobaczyłem, że ośrodek jest oświetlony, bo obawiałem się, że mogę zastać tam egipskie ciemności. Gdy pokonałem bramę, usłyszałem ujadające psy. Miałem nadzieję, że pozostaną na swoich posesjach i nie żaden nie będzie chciał mnie gonić, bo ucieczka nie wchodziłaby w grę - cała główna aleja również była pokryta lodem i zbitym śniegiem. Na molo już nie wjeżdżałem. Zatrzymałem się na skrzyżowaniu z aleją wiodącą na molo, zawróciłem, zrobiłem zdjęcie i pojechałem z powrotem.



Po wyjeździe z ośrodka skonsumowałem żel energetyczny i znów musiałem zmierzyć się z warunkami gorszymi niż panują na dukcie leśnym w Marzelewie. Ale gdy w końcu wydostałem się z tego lasu, to poczułem wiatr w plecy, usłyszałem w końcu piękny szum opon na czystym wreszcie asfalcie i mogłem pognać w stronę Wrześni. Chwila i byłem w Witkowie, wyludnionym już o tej porze. Przeleciałem je i trasą już prawie bez żadnych samochodów śmignąłem do Wrześni, do której dojechałem ok. 22:10. No i przekroczyłem dziś pierwszy tegoroczny tysiąc kilometrów.
Rower:Kross Dane wycieczki: 62.35 km (5.00 km teren), czas: 03:13 h, avg:19.38 km/h, prędkość maks: 39.15 km/h
Temperatura:-2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1710 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

K o m e n t a r z e
Właśnie przez ten lód na drodze do ośrodka (w styczniu zaliczyłem tam glebę) zrezygnowaliśmy w niedzielę z wypadu do Skorzęcina i trafiliśmy do Wrześni ;)
marcingt
- 21:51 czwartek, 28 marca 2013 | linkuj
Niech tylko dojde do siebie, to takie nocne wypady beda na reke ;)
bobiko
- 22:43 środa, 27 marca 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rwuja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]