Rowerowy uziel75blog rowerowy

avatar uziel75

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(18)

Moje rowery

Marvil 2023 km
Santini 2609 km
Merida 45 km
Kross 48611 km
Kellys 39549 km
Esker 20238 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy uziel75.bikestats.pl

Archiwum

Linki

#11 | Początek marca - nareszcie ładna pogoda

Piątek, 1 marca 2013 | dodano: 01.03.2013
Dziś od rana mocno się wkurzyłem. Dlaczego? Wczoraj drogi były już w miarę suche i przejezdne, a dziś rano znów mokro. W nocy padało, mimo że nikt opadów nie zapowiadał. Na szczęście około godziny 13 wyszło słońce i razem z silnym wiarem zrobiły porządek z wodą na ulicach - wszystko wyschło :) Po pracy i obiedzie nie było więc innej możliwości, jak wybrać się na rower. Wiatr z tego samego kierunku co wczoraj - z płn.-zach., a więc trasa, gdzie w drodze powrotnej pojechałbym z wiatrem, to trasa na Poznań. Tym razem pojechałem więc od razu trasą 92 z planem na dojechanie do Siedlca, a więc kawałek dalej niż wczoraj. Po drodze widziałem malowniczy zachód słońca, który zapowiada na jutro piękną pogodę. Oby.

Gdy byłem w Siedlcu, to postanowiłem udać się kawałek dalej, ale gdy wyjechałem już z powrotem na 92, to niestety nie było już tam żadnego skrzyżowania, a więc miejsca, gdzie mógłbym zawrócić i pojechać w stronę domu. Dojechałem więc do Kostrzyna, wjechałem do miasta, napisałem SMS-a do Bobiko i udałem się w drogę powrotną, już z wiatrem w plecy. Trasa do Nekli przebiegła bez zakłóceń, za to z potężnym ruchem ulicznym. W sumie w drodze do Kostrzyna i z powrotem wyprzedziło mnie z 800 samochodów. W Nekli skręciłem w lewo na Czerniejewo. I tam zapanował spokój... Na całym tym odcinku widziałem może z 5 samochodów. W pewnym momencie, gdy nie było samochodów ani za mną, ani przede mną, a ja byłem na odcinku, gdzie po obu stronach był gęsty las, spojrzałem lekko w górę, w niebo i zobaczyłem w przesmyku między drzewami Wielki Wóz skierowany dyszlem w stronę ziemi. Centralnie między drzewami. Piękny widok. Gdy wyjechałem już z lasu i byłem 2 km przed Czerniejewem, zatrzymałem się i spojrzałem znów w niebo... To był dopiero widok... Niebo jeszcze czarne, zimowe, brak łuny świetlnej, bo daleko od dużych miast i Orion - najładniejszy gwiazdozbiór zimowego nieba, otoczony przez tysiące gwiazd... Chciałoby się w tym momencie mieć lornetkę ze sobą, albo teleskop i rozłożyć się tam na parę godzin i poobserwować... No ale trzeba było ruszyć w dalszą drogę. Odcinek między Czerniejewem a Wrześnią był jeszcze spokojniejszy - wyprzedził mnie tylko autobus, a minęły mnie 2 samochody. Daaaawno nie widziałem tak spokojnej tej trasy, a jeżdżę tam naprawdę często... Do domu dojechałem przed 20:00.
Rower:Kross Dane wycieczki: 62.54 km (0.00 km teren), czas: 03:02 h, avg:20.62 km/h, prędkość maks: 43.90 km/h
Temperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1715 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sobot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]