- Kategorie:
- 1-50.983
- 101-150.103
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.602
- deszcz.36
- leżący śnieg.14
- mgła.16
- mokro.31
- mżawka.12
- po zmroku.125
- pochmurno.261
- słonecznie.343
- śnieg.16
- trenażer.5
#16 | Rekonesans lasu
Niedziela, 9 marca 2025 | dodano: 09.03.2025Kategoria 51-100, pochmurno, słonecznie
Bobiko dzień wcześniej wysłał mi plan trasy na wschód. Dobra, mogłem się do niej podłączyć. Rano wysłałem mu wiadomość, kiedy rusza. Okazało się, że zmienił plany i wybrał jazdę z kim innym. Dobra, trzeba będzie więc coś zaplanować. Niebo zachmurzone, już nie było tak fajnie, jak wczoraj.
Początkowo chciałem znów jechać na wschód po kolejne kwadraty nad Wartą, bo nadal wiało ze wschodu, więc powrót byłby z wiatrem, ale uświadomiłem sobie, że zbyt mocno nawalają mnie nogi po wczorajszej jeździe, a trasa miałaby znów ponad 100 km. Stwierdziłem więc, że zrobię coś krótszego. Tylko co? Wpadłem na pomysł, że może pojadę gdzieś polatać dronem. Zacząłem go więc ładować i myśleć gdzie polatać - na zachodzie, gdzieś nad stawami w Siedlcu? Może na wschodzie, gdzieś w okolicach Strzałkowa? Bateria się naładowała, już miałem go zapakować, ale doszedłem do wniosku, że właściwie szkoda dnia na takie bzdety, a miałem w planach obejrzeć lasy w okolicach Przybrodzina pod kątem nocowania. Dobra, a więc pojadę tam i powrót też będzie z wiatrem. Postanowiłem jednak jechać do Powidza krótszą trasą, a nie przez Witkowo, więc poleciałem przez Mielżyn i Ruchocinek. Przetestowałem nowy CPR między Powidzem a Przybrodzinem.

W lesie za Przybrodzinem kolory, liście i nastrój taki, jakby to była jesień, listopad albo początek grudnia.

Trochę mi szczęka opadła, gdy dojechałem na skrzyżowanie za lasem Przyrodzińskim... Chyba dawno mnie tu nie było... Szosa, obok CPR asfaltowy... A obszar "Zanocuj w lesie" widać na wprost.

Przejechałem więc na drugą stronę trasy, wjechałem do lasu i zacząłem oceniać jakość ewentualnego biwaku.











Wyjechałem z lasu, w którym zdążyłem zmarznąć (niebo się zachmurzyło i zrobiło się chłodniej bez słońca) i tą samą trasą wróciłem do domu.

Temperatura:17.0 HR max:163 ( 84%) HR avg:127 ( 65%) Kalorie: 1439 (kcal)
Początkowo chciałem znów jechać na wschód po kolejne kwadraty nad Wartą, bo nadal wiało ze wschodu, więc powrót byłby z wiatrem, ale uświadomiłem sobie, że zbyt mocno nawalają mnie nogi po wczorajszej jeździe, a trasa miałaby znów ponad 100 km. Stwierdziłem więc, że zrobię coś krótszego. Tylko co? Wpadłem na pomysł, że może pojadę gdzieś polatać dronem. Zacząłem go więc ładować i myśleć gdzie polatać - na zachodzie, gdzieś nad stawami w Siedlcu? Może na wschodzie, gdzieś w okolicach Strzałkowa? Bateria się naładowała, już miałem go zapakować, ale doszedłem do wniosku, że właściwie szkoda dnia na takie bzdety, a miałem w planach obejrzeć lasy w okolicach Przybrodzina pod kątem nocowania. Dobra, a więc pojadę tam i powrót też będzie z wiatrem. Postanowiłem jednak jechać do Powidza krótszą trasą, a nie przez Witkowo, więc poleciałem przez Mielżyn i Ruchocinek. Przetestowałem nowy CPR między Powidzem a Przybrodzinem.
W lesie za Przybrodzinem kolory, liście i nastrój taki, jakby to była jesień, listopad albo początek grudnia.
Trochę mi szczęka opadła, gdy dojechałem na skrzyżowanie za lasem Przyrodzińskim... Chyba dawno mnie tu nie było... Szosa, obok CPR asfaltowy... A obszar "Zanocuj w lesie" widać na wprost.
Przejechałem więc na drugą stronę trasy, wjechałem do lasu i zacząłem oceniać jakość ewentualnego biwaku.
Wyjechałem z lasu, w którym zdążyłem zmarznąć (niebo się zachmurzyło i zrobiło się chłodniej bez słońca) i tą samą trasą wróciłem do domu.
Rower:Esker
Dane wycieczki:
75.52 km (4.00 km teren), czas: 04:00 h, avg:18.88 km/h,
prędkość maks: 40.60 km/hTemperatura:17.0 HR max:163 ( 84%) HR avg:127 ( 65%) Kalorie: 1439 (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj