- Kategorie:
- 1-50.983
- 101-150.103
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.602
- deszcz.36
- leżący śnieg.14
- mgła.16
- mokro.31
- mżawka.12
- po zmroku.125
- pochmurno.261
- słonecznie.343
- śnieg.16
- trenażer.5
Zimowo po drogach i lasach
Umówiliśmy się rano z Bobiko, że spotkamy się w Czerniejewie i dalej pojedziemy gdzieś asfaltami, z małymi przerywnikami terenowymi. Ruszyłem więc standardową trasą.

Spotkaliśmy się w Czerniejewie przed pałacem.



Ustaliliśmy, że pojedziemy na Babskie zobaczyć moje miejsce noclegowe - jak jest zasypane i czy jest szansa na nocleg. Zasypany i nieodśnieżony CPR za Czerniejewem przed skrętem na Graby nie wróżył nic dobrego dla dalszej trasy. O ile jezdnia była częściowo czarna, o tyle po skręcie na Graby wjechaliśmy na lód, do tego poorany lodowymi koleinami, więc brnęliśmy ostrożnie, żeby nie zaliczyć gleby.
































W końcu wyjechaliśmy z lasu i ruszyliśmy asfaltem w kierunku Wierzyc.

fot. by Bobiko
Odprowadziłem Bobiko do samego końca serwisówki przy S5, po czym zawróciłem i drugą stroną S5 ruszyłem w stronę Wierzyc. Jako że ta część jest chyba mniej używana, to stan nawierzchni stał się mało bezpieczny...

Dojechałem do Wierzyc i ruszyłem w stronę Czerniejewa. O ile do końca miejscowości CPR był odśnieżony...

...o tyle na jej końcu zastałem zaporę ze śniegu usypaną przez spychacz. Jechać dalej po tym śniegu nie za bardzo mi się chciało, więc zjechałem na jezdnię. Tam nie było dużo lepiej, bo na widocznej czarnej części w wielu miejscach był lód.

Temperatura:1.0 HR max:179 ( 92%) HR avg:147 ( 76%) Kalorie: 1854 (kcal)
Spotkaliśmy się w Czerniejewie przed pałacem.
fot. by Bobiko
Ustaliliśmy, że pojedziemy na Babskie zobaczyć moje miejsce noclegowe - jak jest zasypane i czy jest szansa na nocleg. Zasypany i nieodśnieżony CPR za Czerniejewem przed skrętem na Graby nie wróżył nic dobrego dla dalszej trasy. O ile jezdnia była częściowo czarna, o tyle po skręcie na Graby wjechaliśmy na lód, do tego poorany lodowymi koleinami, więc brnęliśmy ostrożnie, żeby nie zaliczyć gleby.
fot. by Bobiko
Dopiero po dotarciu do lasu można było przyspieszyć, bo był tam już śnieg.fot. by Bobiko
fot. by Bobiko
fot. by Bobiko
fot. by Bobiko
fot. by Bobiko
Gdzieniegdzie były takie odcinki, na których wcześniej jeździły ciągniki, które porobiły koleiny. Teraz koleiny były zasypane śniegiem, więc było ciężko, bo gdy się wpadło w taką koleinę, to jakby się wpadło w szynę tramwajową.fot. by Bobiko
Zrobiliśmy mały postój w malowniczej części lasu.fot. by Bobiko
fot. by Bobiko
fot. by Bobiko
W końcu wyjechaliśmy z lasu i ruszyliśmy asfaltem w kierunku Wierzyc.
fot. by Bobiko
Odprowadziłem Bobiko do samego końca serwisówki przy S5, po czym zawróciłem i drugą stroną S5 ruszyłem w stronę Wierzyc. Jako że ta część jest chyba mniej używana, to stan nawierzchni stał się mało bezpieczny...
Dojechałem do Wierzyc i ruszyłem w stronę Czerniejewa. O ile do końca miejscowości CPR był odśnieżony...
...o tyle na jej końcu zastałem zaporę ze śniegu usypaną przez spychacz. Jechać dalej po tym śniegu nie za bardzo mi się chciało, więc zjechałem na jezdnię. Tam nie było dużo lepiej, bo na widocznej czarnej części w wielu miejscach był lód.
Rower:Esker
Dane wycieczki:
70.56 km (8.00 km teren), czas: 04:06 h, avg:17.21 km/h,
prędkość maks: 35.70 km/hTemperatura:1.0 HR max:179 ( 92%) HR avg:147 ( 76%) Kalorie: 1854 (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj