- Kategorie:
- 1-50.966
- 101-150.101
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.591
- deszcz.33
- leżący śnieg.11
- mgła.14
- mokro.28
- mżawka.10
- po zmroku.119
- pochmurno.243
- słonecznie.328
- śnieg.16
- trenażer.5
#18 | Sobotnie nabijanie metrów
Sobota, 10 lutego 2024 | dodano: 12.02.2024Kategoria 101-150, mgła, mokro, mżawka, pochmurno, słonecznie
Padało przez noc i do rana. Rano, gdy wyjrzałem przez okno, było sporo wody na ulicach. No ale miało się lekko uspokoić i już nie padać. No nic, trzeba ruszać w trasę. Plan - jakieś 100 km, z początkowym celem w Skorzęcinie.
Faktycznie, przestało padać, ale była mgła, a w niektórych miejscach lekka mżawka.
Drogi mokre, aż chlapało spod kół.
W Witkowie wydłużyłem trochę trasę i pojechałem przez Witkówko i Kołaczkowo - wiochę, która w samym centrum ma drogę dwujezdniową.
Gdy byłem między Kołaczkowem a Chłądowem zaczęło wychodzić słońce.
Kolejny absurd w Skorzęcinie... Serio? Ktoś skorzysta z tych 10 metrów chodnika, jadąc rowerem?????
Po powrocie do Wrześni skierowałem się na Strzałkowo. W drodze powrotnej będzie z wiatrem (wiało ze wschodu).
Po powrocie do Wrześni czułem już kilometry w nogach, ale postanowiłem docisnąć jeszcze i pojechałem na standardowy trójkącik, zaczynając od Nekli, bo byłem "rozpędzony" wiatrem w plecy. Trzeba było jednak chwilę odpocząć...
"Jeziora czerniejewskie"...
Rower:Esker
Dane wycieczki:
146.97 km (0.00 km teren), czas: 06:29 h, avg:22.67 km/h,
prędkość maks: 40.20 km/hTemperatura:6.7 HR max:187 ( 96%) HR avg:157 ( 81%) Kalorie: 2747 (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj