Rowerowy uziel75blog rowerowy

avatar uziel75

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(18)

Moje rowery

Marvil 2023 km
Santini 2609 km
Merida 45 km
Kross 48611 km
Kellys 39549 km
Esker 20238 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy uziel75.bikestats.pl

Archiwum

Linki

#183 | Letni urlop wypoczynkowy zimą przy wiosennej pogodzie

Czwartek, 29 grudnia 2022 | dodano: 29.12.2022Kategoria 51-100, słonecznie
Od rana prognoza mówiła, że będzie słonecznie, choć drogi były mokre po nocnym deszczu, a na niebie cały czas chmury. Trasa była zaplanowana od poprzedniego dnia. Czekałem na słońce, ewentualnie na sygnał od Bobiko, że ruszy wcześniej niż w południe, wtedy zmieniłbym plany i ruszyłbym w jego stronę. Ale nie udało mu się, więc wystartowałem w zaplanowaną trasę chwilę przed rozpogodzeniem. No i gdy byłem w Chwalibogowie, wyszło słoneczko.










Z kilometra na kilometr coraz więcej słońca i coraz cieplej, choć nie było jeszcze tego czuć, bo jechałem pod silny wiatr (6 m/s).













W tym miejscu zaskoczył mnie odcinek gravelowy, którego mapa nie pokazywała. Ale bardzo fajnie się jechało - w końcu do tego służy mój nowy rower :)







Okazało się, że byłem tu już kiedyś kilka razy z Bobikiem wiele lat wcześniej - Ołaczewo.









W Chociczy położyli nowy dywanik asfaltowy. Ale oczywiście pobocza wykończone jak to w Polsce - luźnym tłuczniem, który na zakrętach wylatuje na asfalt i strzela pod kołami i spod kół, bo kierowcy nie potrafią jeździć jezdnią, tylko ścinają poboczem.













Za Winną Górą skręciłem w stronę stawów rybnych, ale jeszcze przed nimi zaciekawiło mnie wzgórze. Z dołu wyglądało, jakby na szczycie, za zaroślami, były jakieś ruiny albo budowla. Wspiąłem się tam po kolczastych krzakach, ale okazało się, że nic tam nie było. Ale skoro już tam byłem, w ciszy i spokoju, osłonięty przed wiatrem, to zrobiłem postój na kawkę i przekąskę.



Okolice stawów oczarowały mnie widoczkami.













W Białym Piątkowie chwilę szukałem drogi, którą wyznaczyłem na mapie, bo nawigacja zgłupiała i okazało się, że to kolejny odcinek gravelowy - droga polna w stronę Czarnego Piątkowa.





Gdy dotarłem do Miłosławia, przejechałem przez rynek, potem ulicą Niepodległości wyjechałem w stronę Lipia. Okazało się, że tam również skończył się asfalt i do samego Biechowa (z małą, 400-metrową przerwą asfaltową) jechałem odcinkiem gravelowym wśród pól. A że ten odcinek był z wiatrem w plecy, nadal silnym, to prędkość była dość wysoka - 30-35 km/h. Dalej już asfaltem z Biechowa do Kaczanowa i do Wrześni, gdzie jeszcze wykręciłem na Dębinę i przejechałem kawałek przez las.








mapa trasy mini
Rower:Esker Dane wycieczki: 63.56 km (10.90 km teren), czas: 04:00 h, avg:15.89 km/h, prędkość maks: 41.50 km/h
Temperatura:8.1 HR max:165 ( 85%) HR avg:129 ( 66%) Kalorie: 1325 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa palne
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]