- Kategorie:
- 1-50.985
- 101-150.105
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.602
- deszcz.36
- leżący śnieg.14
- mgła.16
- mokro.31
- mżawka.12
- po zmroku.126
- pochmurno.263
- słonecznie.345
- śnieg.16
- trenażer.5
#65 | Pyzdry, Konin, Kleczew
Niedziela, 5 czerwca 2022 | dodano: 06.06.2022Kategoria 101-150, słonecznie
Wiatr wiał ze wschodu, więc odmówiłem Bobikowi wyjazdu w kierunku Środy i pojechałem na wschód - na Konin, który chciałem zaatakować od dołu, więc pierwszy punkt - Pyzdry.

Dalej przez Rataje, Pietrzyków, Ciążeń...

I w końcu Ląd, gdzie w klasztorze odbywał się jakiś festiwal, jak głosiły tabliczki, ale nie wiem jaki. Stało tam sporo samochodów, na parkingach odbywało się kierowanie ruchem. Grubsza impreza.

W Lądku już lato w pełni

...i jeszcze komunie.

W końcu trzeba było zrobić przystanek i coś zjeść.


Dojechałem do Goliny, z której wyjechałem na K92 i pomknąłem drogą w większości z szerokim poboczem do Konina.

W Koninie dość dużo dróg dla rowerów.

I w końcu jest - "Titanic". Ale coś słabo ciągnie - tylko na jeden gar.

DDR-ów ciąg dalszy.

I oczywiście nie obyło się bez fuszerek. DDR nagle się kończy w trawie. Nawet nie ma wyjazdu na drogę, tylko przez jakieś progi i gruz. I weź tu wyjedź szosówką... Kontynuacja DDR z drugiej strony, ale tam też nie było wjazdu utwardzonego, tylko przez sypki piach i chaszcze. Dałoby się, gdybym jechał MTB. Pojechałem więc ulicą, szukając wjazdu, ale nie znalazłem. Wszędzie wysoki krawężnik i krzaki.

"Titanic" kopci.

Między Koninem a Kazimierzem Biskupim.

Odwiedziłem kapliczkę, przy której byliśmy kiedyś z Bobikiem.

I pomknąłem dalej do Kleczewa, zobaczyć koparkę, którą też kiedyś pokazał mi Bobiko.

Transport urobku.

I za Kleczewem, przy pełnej lampie, jadę sobie na Słupcę.

Wrzosowo...


A ceny paliw szaleją. Taka cena w Wólce na Orlenie.

Temperatura:26.0 HR max:173 ( 89%) HR avg:146 ( 75%) Kalorie: 2679 (kcal)

Dalej przez Rataje, Pietrzyków, Ciążeń...

I w końcu Ląd, gdzie w klasztorze odbywał się jakiś festiwal, jak głosiły tabliczki, ale nie wiem jaki. Stało tam sporo samochodów, na parkingach odbywało się kierowanie ruchem. Grubsza impreza.

W Lądku już lato w pełni

...i jeszcze komunie.

W końcu trzeba było zrobić przystanek i coś zjeść.


Dojechałem do Goliny, z której wyjechałem na K92 i pomknąłem drogą w większości z szerokim poboczem do Konina.

W Koninie dość dużo dróg dla rowerów.

I w końcu jest - "Titanic". Ale coś słabo ciągnie - tylko na jeden gar.

DDR-ów ciąg dalszy.

I oczywiście nie obyło się bez fuszerek. DDR nagle się kończy w trawie. Nawet nie ma wyjazdu na drogę, tylko przez jakieś progi i gruz. I weź tu wyjedź szosówką... Kontynuacja DDR z drugiej strony, ale tam też nie było wjazdu utwardzonego, tylko przez sypki piach i chaszcze. Dałoby się, gdybym jechał MTB. Pojechałem więc ulicą, szukając wjazdu, ale nie znalazłem. Wszędzie wysoki krawężnik i krzaki.

"Titanic" kopci.

Między Koninem a Kazimierzem Biskupim.

Odwiedziłem kapliczkę, przy której byliśmy kiedyś z Bobikiem.

I pomknąłem dalej do Kleczewa, zobaczyć koparkę, którą też kiedyś pokazał mi Bobiko.

Transport urobku.

I za Kleczewem, przy pełnej lampie, jadę sobie na Słupcę.

Wrzosowo...


A ceny paliw szaleją. Taka cena w Wólce na Orlenie.

Rower:Kellys
Dane wycieczki:
146.66 km (0.00 km teren), czas: 07:02 h, avg:20.85 km/h,
prędkość maks: 44.60 km/hTemperatura:26.0 HR max:173 ( 89%) HR avg:146 ( 75%) Kalorie: 2679 (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj