- Kategorie:
- 1-50.966
- 101-150.101
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.591
- deszcz.33
- leżący śnieg.11
- mgła.14
- mokro.28
- mżawka.10
- po zmroku.119
- pochmurno.243
- słonecznie.328
- śnieg.16
- trenażer.5
#65 | Pyzdry, Konin, Kleczew
Niedziela, 5 czerwca 2022 | dodano: 06.06.2022Kategoria 101-150, słonecznie
Wiatr wiał ze wschodu, więc odmówiłem Bobikowi wyjazdu w kierunku Środy i pojechałem na wschód - na Konin, który chciałem zaatakować od dołu, więc pierwszy punkt - Pyzdry.
Dalej przez Rataje, Pietrzyków, Ciążeń...
I w końcu Ląd, gdzie w klasztorze odbywał się jakiś festiwal, jak głosiły tabliczki, ale nie wiem jaki. Stało tam sporo samochodów, na parkingach odbywało się kierowanie ruchem. Grubsza impreza.
W Lądku już lato w pełni
...i jeszcze komunie.
W końcu trzeba było zrobić przystanek i coś zjeść.
Dojechałem do Goliny, z której wyjechałem na K92 i pomknąłem drogą w większości z szerokim poboczem do Konina.
W Koninie dość dużo dróg dla rowerów.
I w końcu jest - "Titanic". Ale coś słabo ciągnie - tylko na jeden gar.
DDR-ów ciąg dalszy.
I oczywiście nie obyło się bez fuszerek. DDR nagle się kończy w trawie. Nawet nie ma wyjazdu na drogę, tylko przez jakieś progi i gruz. I weź tu wyjedź szosówką... Kontynuacja DDR z drugiej strony, ale tam też nie było wjazdu utwardzonego, tylko przez sypki piach i chaszcze. Dałoby się, gdybym jechał MTB. Pojechałem więc ulicą, szukając wjazdu, ale nie znalazłem. Wszędzie wysoki krawężnik i krzaki.
"Titanic" kopci.
Między Koninem a Kazimierzem Biskupim.
Odwiedziłem kapliczkę, przy której byliśmy kiedyś z Bobikiem.
I pomknąłem dalej do Kleczewa, zobaczyć koparkę, którą też kiedyś pokazał mi Bobiko.
Transport urobku.
I za Kleczewem, przy pełnej lampie, jadę sobie na Słupcę.
Wrzosowo...
A ceny paliw szaleją. Taka cena w Wólce na Orlenie.
Temperatura:26.0 HR max:173 ( 89%) HR avg:146 ( 75%) Kalorie: 2679 (kcal)
Dalej przez Rataje, Pietrzyków, Ciążeń...
I w końcu Ląd, gdzie w klasztorze odbywał się jakiś festiwal, jak głosiły tabliczki, ale nie wiem jaki. Stało tam sporo samochodów, na parkingach odbywało się kierowanie ruchem. Grubsza impreza.
W Lądku już lato w pełni
...i jeszcze komunie.
W końcu trzeba było zrobić przystanek i coś zjeść.
Dojechałem do Goliny, z której wyjechałem na K92 i pomknąłem drogą w większości z szerokim poboczem do Konina.
W Koninie dość dużo dróg dla rowerów.
I w końcu jest - "Titanic". Ale coś słabo ciągnie - tylko na jeden gar.
DDR-ów ciąg dalszy.
I oczywiście nie obyło się bez fuszerek. DDR nagle się kończy w trawie. Nawet nie ma wyjazdu na drogę, tylko przez jakieś progi i gruz. I weź tu wyjedź szosówką... Kontynuacja DDR z drugiej strony, ale tam też nie było wjazdu utwardzonego, tylko przez sypki piach i chaszcze. Dałoby się, gdybym jechał MTB. Pojechałem więc ulicą, szukając wjazdu, ale nie znalazłem. Wszędzie wysoki krawężnik i krzaki.
"Titanic" kopci.
Między Koninem a Kazimierzem Biskupim.
Odwiedziłem kapliczkę, przy której byliśmy kiedyś z Bobikiem.
I pomknąłem dalej do Kleczewa, zobaczyć koparkę, którą też kiedyś pokazał mi Bobiko.
Transport urobku.
I za Kleczewem, przy pełnej lampie, jadę sobie na Słupcę.
Wrzosowo...
A ceny paliw szaleją. Taka cena w Wólce na Orlenie.
Rower:Kellys
Dane wycieczki:
146.66 km (0.00 km teren), czas: 07:02 h, avg:20.85 km/h,
prędkość maks: 44.60 km/hTemperatura:26.0 HR max:173 ( 89%) HR avg:146 ( 75%) Kalorie: 2679 (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj