- Kategorie:
- 1-50.966
- 101-150.101
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.591
- deszcz.33
- leżący śnieg.11
- mgła.14
- mokro.28
- mżawka.10
- po zmroku.119
- pochmurno.243
- słonecznie.328
- śnieg.16
- trenażer.5
#78 | Witkowo
Czwartek, 5 czerwca 2014 | dodano: 05.06.2014Kategoria 1-50
I znów problem przed wyjazdem: jechać, czy nie jechać? Będzie padać, czy nie będzie? Prognoza mówiła, że 53% szans na deszcz, na niebie coraz ciemniejsze chmury. W końcu decyzja: jadę, najwyżej wrócę, gdy zacznie się robić jeszcze ciemniej na niebie. Na szczęście jednak wiatr chyba się zatrzymał, więc chmury też i nie padało, a ja zdążyłem dojechać do Witkowa, objechałem rondo i wróciłem. Na przedmieściach Witkowa, obok stadionu, kilkanaście panienek tańczyło zumbę. Wcześniej, przed Grzybowem, wyprzedziło mnie dwóch szosowców. Próbowałem puścić się za nimi, ale nie dałem rady. Chyba jacyś profesjonaliści - widać to było po ich łydkach i jakichś numerach startowych, przyczepionych do sztyc podsiodłowych.
Niestety - dzisiejsza jazda to była mordęga. Chyba wolałbym już deszcz niż... miliony much, robaków, owadów i cholera wie czego jeszcze. Ostatni raz przez taką plagę przebijałem się chyba w zeszłym roku, gdy jechałem na spotkanie z chłopakami z Gniezna w Skorzęcinie. Cholerstwo właziło wszędzie - do ust, do krtani, nosa, uszu, oczu mimo okularów. Ręce i nogi oblepione owadami, owady nawet miałem rozsmarowane pod rękawiczkami na chwytach kierownicy. Rozbijały się one też na ciuchach, zostawiając białe plamki jakby z jakiegoś pyłku, podobnie na czarnych rurach kierownicy i sztycy... Masakra...
Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1082 (kcal)
Niestety - dzisiejsza jazda to była mordęga. Chyba wolałbym już deszcz niż... miliony much, robaków, owadów i cholera wie czego jeszcze. Ostatni raz przez taką plagę przebijałem się chyba w zeszłym roku, gdy jechałem na spotkanie z chłopakami z Gniezna w Skorzęcinie. Cholerstwo właziło wszędzie - do ust, do krtani, nosa, uszu, oczu mimo okularów. Ręce i nogi oblepione owadami, owady nawet miałem rozsmarowane pod rękawiczkami na chwytach kierownicy. Rozbijały się one też na ciuchach, zostawiając białe plamki jakby z jakiegoś pyłku, podobnie na czarnych rurach kierownicy i sztycy... Masakra...
Rower:Kellys
Dane wycieczki:
40.61 km (0.00 km teren), czas: 01:24 h, avg:29.01 km/h,
prędkość maks: 42.00 km/hTemperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1082 (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj