- Kategorie:
- 1-50.971
- 101-150.101
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.592
- deszcz.34
- leżący śnieg.11
- mgła.15
- mokro.29
- mżawka.11
- po zmroku.120
- pochmurno.248
- słonecznie.329
- śnieg.16
- trenażer.5
#28 | Nocny wypad do lasu
Środa, 12 marca 2014 | dodano: 12.03.2014Kategoria 1-50
Dziś również postanowiliśmy pojechać do lasu, tylko że już bez fotografowania. Sama jazda. Bobiko miał lekkie spóźnienie, więc ustaliliśmy, że zamiast czekać w domu, wyjadę mu na spotkanie. Pojechałem przez Obłaczkowo. Miałem nową przednią lampę i dzisiaj było jej testowanie. Dojechałem do jego domu, chwilę poczekałem i ruszyliśmy tą samą drogą do Wrześni, a potem przez Małpi Gaj nad zalew. Wzdłuż zalewu śmignęliśmy do Nowego Folwarku, przed Country Clubem założyliśmy lampki na kaski i na czoła i zagłębiliśmy się w leśne ciemności. No, może nie takie do końca ciemności, bo znów księżyc świecił. Dojechaliśmy do leśniczówki z jednym krótkim postojem na zdjęcie przy bagnach. Wyjechaliśmy znów na drogę Czerniejewo-Nekla, na której było całkowicie pusto. Stanęliśmy sobie na środku i robliśmy test lamp. Potem sik-stop i ruszamy dalej, tą samą drogą przez las do Wrześni. W Marzelewie rzuciłem hasło, żeby wjechać między zabudowania. Bobiko miał opory, ale w końcu się zgodził. Sprawdziłem, czy mój kesz jest na miejscu. Fajny był tam klimat - wszystko skąpane w srebrnym blasku księżyca. Ruszyliśmy dalej, ale postanowiliśmy odwiedzić też staw w głębi lasu. Zjechaliśmy więc z głównego duktu i po chwili byliśmy na miejscu. Chwila podziwiania niecodziennego widoku i jedziemy dalej. Pokonaliśmy piachy, wyjechaliśmy w nowym Folwarku, zdjęliśmy lampy z głów i wróciliśmy do Wrześni na rynek wzdłuż zalewu.
Temperatura:2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1076 (kcal)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
40.40 km (25.00 km teren), czas: 02:57 h, avg:13.69 km/h,
prędkość maks: 37.10 km/hTemperatura:2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1076 (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj