- Kategorie:
- 1-50.971
- 101-150.101
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.592
- deszcz.34
- leżący śnieg.11
- mgła.15
- mokro.29
- mżawka.11
- po zmroku.120
- pochmurno.248
- słonecznie.329
- śnieg.16
- trenażer.5
#24 | Poznań
Zaplanowaliśmy sobie na dziś z bobikiem wycieczkę do Poznania. Kuba miał oddać znajomej wypożyczony od niej sprzęt, a po tym spotkaniu mieliśmy zobaczyć się z poznańską rowerzystką - Anią.
Dojazd do Poznania okazał się mimo wszystko bardzo przyjemny, po zimnym, wietrznym i mglistym poranku. Wydawało się, że nic nie będzie już z tej pogody, bo tak było nieciekawie, że o 10:00 trzeba było jeszcze jechać na światłach, ale po niedługim czasie niebo się przeczyściło i do końca dnia było już słonecznie.
Bobiko w ekstazie ;)
Przed Poznaniem można już natrafić na początki infrastruktury rowerowej. A raczej jej parodii...
W końcu jest - sam Poznań! :)
Po niedługim czasie dojechaliśmy na parking przy stawach browarnych, na którym zawsze robimy krótki odpoczynek na jedzenie i picie w drodze do centrum.
Tutaj też ustaliliśmy telefonicznie z Anią, że za jakieś 30 minut spotkamy się przy Galerii Malta. Ruszyliśmy przez las i dojechaliśmy na Maltę. Stamtąd odbiliśmy 2 ulice dalej, żeby oddać wspomniany wyżej sprzęt i wróciliśmy do Galerii. Bobiko poszedł kupić coś do picia, a ja wypatrywałem Białą Strzałę - rower Ani i samą Anię. Gdy dojechała, bobiko właśnie opuścił sklep i po krótkiej rozmowie udaliśmy się na mały objazd jeziora, by usiąść sobie na jego końcu, na słoneczku.
Było miło, ale trzeba było się zebrać na powrót. Pojechaliśmy jeszcze wspólnie na drugi koniec jeziora i kawałek dalej się rozstaliśmy.
Ruszyliśmy z bobikiem w kierunku Szczepankowa. Stamtąd ulicą Szczepankowo, przez Tulce i Gowarzewo do Kostrzyna, gdzie po przejeździe przez rynek wyjechaliśmy na K92 i dojechaliśmy nią prosto do Wrześni.
Był plan, żeby wieczorem skoczyć jeszcze do Skorzęcina, ale po zjedzeniu w domu obiadu ogarnął nas obu taki leń, że odwołaliśmy wyjazd.
Temperatura:11.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3118 (kcal)
Dojazd do Poznania okazał się mimo wszystko bardzo przyjemny, po zimnym, wietrznym i mglistym poranku. Wydawało się, że nic nie będzie już z tej pogody, bo tak było nieciekawie, że o 10:00 trzeba było jeszcze jechać na światłach, ale po niedługim czasie niebo się przeczyściło i do końca dnia było już słonecznie.
Bobiko w ekstazie ;)
Przed Poznaniem można już natrafić na początki infrastruktury rowerowej. A raczej jej parodii...
W końcu jest - sam Poznań! :)
Po niedługim czasie dojechaliśmy na parking przy stawach browarnych, na którym zawsze robimy krótki odpoczynek na jedzenie i picie w drodze do centrum.
Tutaj też ustaliliśmy telefonicznie z Anią, że za jakieś 30 minut spotkamy się przy Galerii Malta. Ruszyliśmy przez las i dojechaliśmy na Maltę. Stamtąd odbiliśmy 2 ulice dalej, żeby oddać wspomniany wyżej sprzęt i wróciliśmy do Galerii. Bobiko poszedł kupić coś do picia, a ja wypatrywałem Białą Strzałę - rower Ani i samą Anię. Gdy dojechała, bobiko właśnie opuścił sklep i po krótkiej rozmowie udaliśmy się na mały objazd jeziora, by usiąść sobie na jego końcu, na słoneczku.
Było miło, ale trzeba było się zebrać na powrót. Pojechaliśmy jeszcze wspólnie na drugi koniec jeziora i kawałek dalej się rozstaliśmy.
Ruszyliśmy z bobikiem w kierunku Szczepankowa. Stamtąd ulicą Szczepankowo, przez Tulce i Gowarzewo do Kostrzyna, gdzie po przejeździe przez rynek wyjechaliśmy na K92 i dojechaliśmy nią prosto do Wrześni.
Był plan, żeby wieczorem skoczyć jeszcze do Skorzęcina, ale po zjedzeniu w domu obiadu ogarnął nas obu taki leń, że odwołaliśmy wyjazd.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
117.05 km (3.00 km teren), czas: 08:39 h, avg:13.53 km/h,
prędkość maks: 39.10 km/hTemperatura:11.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 3118 (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj