Rowerowy uziel75blog rowerowy

avatar uziel75

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(18)

Moje rowery

Marvil 2023 km
Santini 2609 km
Merida 45 km
Kross 48611 km
Kellys 39549 km
Esker 20460 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy uziel75.bikestats.pl

Archiwum

Linki

#17 | Skorzęcin

Wtorek, 25 lutego 2014 | dodano: 25.02.2014Kategoria 51-100 Uczestnicy
Od pewnego czasu marcingt pisał się na nocny wypad do Skorzęcina i dziś nadszedł dzień, kiedy mieliśmy tam pojechać. Miał też jechać bobiko, ale odpadł z powodu problemów zdrowotnych. Tak więc ugadaliśmy z Marcinem, że spotkamy się w Witkowie pod kościołem o 18.30. Wziąłem godzinę zapasu (mając w pamięci wczorajszą jazdę pod wiatr) i pojechałem. Co prawda spóźniłem się z wyjazdem o 6 minut, ale miałem nadzieję, że nadrobię. Spojrzenie na prędkościomierz uspokoiło mnie - 24 km/h, więc dam radę. Jednak była to prędkość jeszcze na pierwszej prostej za miastem, na nieodkrytym terenie. Gdy dobrnąłem do Grzybowa i skręciłem w prawo, dostałem w pysk takim wiatrem, że zwątpiłem, że zdążę dojechać na czas. Potem skręt w lewo i jadę z lekkim przechyłem w bok, uderzany wiatrem z prawej strony. I tak przez całą drogę. Jednak udało się - wspiąłem się na szczyt Witkowa jakieś 2 minuty po czasie. Marcin już czekał. Prawie od razu ruszyliśmy dalej. Pierwsza prosta za Skorzęcinem jeszcze była spokojna, ale wyjazd na otwarty teren przed Kamionką, to była masakra. Wiało w pysk tak mocno, że jadąc obok siebie, ledwo się słyszeliśmy. Potem przed wsią Skorzęcin ostatnie wzniesienie pod wiatr, potem mały zjazd i nareszcie nastała cisza, bo zostaliśmy osłonięci od wiatru przez las. O dziwo nie minęliśmy się, ani nie zostaliśmy wyprzedzeni przez żaden samochód. W ośrodku również niespotykana pustka - ani jednej osoby czy samochodu. Wjechaliśmy na molo, oceniliśmy grubość lodu i wróciliśmy na ląd, na ławki, żeby się posilić i napić. Kilkanaście minut na pochłonięcie jedzenia i picia i ocenę nowej ramy Marcina i jedziemy dalej. Wyjechaliśmy z lasu i Marcin podkręcił tempo tak, że ledwo mogłem za nim nadążyć. Szybkim tempem dojechaliśmy do Witkowa, przejechaliśmy przez centrum i rozstaliśmy się na rondzie wlotowym do miasta od strony Wrześni. Marcin poleciał w prawo, a ja prosto na Wrześnię. Parę km za Witkowem stanąłem jeszcze na minutę i nie zsiadając z roweru dokończyłem kawę z termosu. Najlepszy odcinek był przed Grzybowem - lekko z górki i z wiatrem idealnie w plecy, więc słyszałem tylko szum opon. Dojechałem do domu po 21.
Rower:Kross Dane wycieczki: 62.26 km (0.00 km teren), czas: 03:19 h, avg:18.77 km/h, prędkość maks: 35.10 km/h
Temperatura:4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1659 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa estba
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]