- Kategorie:
- 1-50.971
- 101-150.101
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.592
- deszcz.34
- leżący śnieg.11
- mgła.15
- mokro.29
- mżawka.11
- po zmroku.120
- pochmurno.248
- słonecznie.329
- śnieg.16
- trenażer.5
#16 | Skorzęcin
Poniedziałek, 24 lutego 2014 | dodano: 24.02.2014Kategoria 51-100
Miałem nadzieję, że dziś Skorzęcin odwiedzi ze mną bobiko i marcingt, ale w końcu odmówili. Marcin zapowiedział się na jutro, z bobikiem jeszcze nie wiadomo jak będzie. Pojechałem więc sam. Tym razem bez plecaka i bez kawy, a jedynie z batonikiem w kieszeni. Zaplanowałem tylko krótki postój w ośrodku i powrót. Nie chciało mi się dzisiaj marznąć. Prognoza mówiła o 5 stopniach na późny wieczór, ale były tylko 2 st.C. Wyjechałem ok. 18.30. No i niestety jechałem w towarzystwie dość mocnego, w większości bocznego wiatru (5 m/s). Jechało się ciężko.
Do ośrodka dotarłem po 20:00 i od razu, standardowo, pojechałem na molo.
Pieprzeni debile...
Lód na jeziorze jeszcze walczy o przetrwanie...
Wróciłem na ląd, skonsumowałem batonika i ruszyłem w drogę powrotną. I o dziwo sporo odcinków miałem z wiatrem, choć obawiałem się, że będzie wiatr boczny. W międzyczasie stuknął mi pierwszy w tym roku tysiąc kilometrów na rowerze. Do Wrześni dotarłem przed 22:00.
Temperatura:2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1661 (kcal)
Do ośrodka dotarłem po 20:00 i od razu, standardowo, pojechałem na molo.
Pieprzeni debile...
Lód na jeziorze jeszcze walczy o przetrwanie...
Wróciłem na ląd, skonsumowałem batonika i ruszyłem w drogę powrotną. I o dziwo sporo odcinków miałem z wiatrem, choć obawiałem się, że będzie wiatr boczny. W międzyczasie stuknął mi pierwszy w tym roku tysiąc kilometrów na rowerze. Do Wrześni dotarłem przed 22:00.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
62.36 km (0.00 km teren), czas: 03:14 h, avg:19.29 km/h,
prędkość maks: 30.20 km/hTemperatura:2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1661 (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj