Rowerowy uziel75blog rowerowy

avatar uziel75

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(18)

Moje rowery

Marvil 2023 km
Santini 2609 km
Merida 45 km
Kross 48611 km
Kellys 39549 km
Esker 20460 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy uziel75.bikestats.pl

Archiwum

Linki

#13 | Kawowe zakończenie weekendu w Skorzęcinie - drugi wyjazd

Niedziela, 16 lutego 2014 | dodano: 18.02.2014Kategoria 51-100
Jak pisałem we wcześniejszym wpisie - dzisiejsza pogoda straszyła deszczem od godzin popołudniowych, ale w końcu deszczu nie było. Takoż i postanowiłem wyjechać wieczorem, po zmroku, w drugą trasę, do Skorzęcina. Przygotowałem rower, kawę, przekąskę, bidon z piciem i po 18 wyszedłem z domu. Gdy dotarłem do furtki, poczułem na sobie krople deszczu. WTF? Niebo nade mną prawie czyste, widać gwiazdy, a pada. No dobra, coś się pewnie zaplątało w powietrzu. Jadę. Gdy wyszedłem na zewnątrz i usiadłem na rower, to padało już dość konkretnie. No ale przecież nie wrócę do domu. Zaraz i tak przestanie. Jadę. Po 200 metrach byłem już cały mokry, a przez okulary niewiele widziałem. Jasna cholera! I to padało tak, że krople wielkości grochu latały poziomo, napędzane przez silny wiatr. Postanowiłem więc, że objadę tylko dwie ulice i wrócę przez centrum do domu. Ulice były już totalnie mokre, spod kół leciały fontanny wody. Ale gdy dojechałem do centrum, padać przestało. No i co teraz? Ryzykować jazdę ponad 30 km od domu, bez kurtki przeciwdeszczowej, przy 3 stopniach Celsjusza, w deszczu, czy wrócić? Spojrzałem na niebo - nade mną niby prawie czysto, ale widzę, że ciągną w moją stronę czarne chmury. Zdecydowałem jednak, że jadę dalej. No i... była to dobra decyzja. Chmury w końcu się rozwiały i nie padało już tego dnia.
Mokro było jeszcze przez parę km, a dalej już suche drogi.
Dojechałem do Witkowa i zobaczyłem totalne zaciemnienie. Od wysokości stadionu na przedmieściach aż do kościoła w centrum latarnie uliczne były wyłączone. Totalny mrok. Zjazd za rondem wzdłuż wszystkich sklepów i podjazd w totalnych ciemnościach, a do tego akurat z kościoła wyszło sporo ludzi i brnęli ciemną ulicą, więc trzeba było uważać, czy ktoś czasem nie pcha się na jezdnię. Natomiast od wysokości kościoła i dalej było już jasno. Wyjechałem na drogę na Skorzęcin i tam zanotowałem efekty przejścia jakiejś mocnej wichury, bo sporo połamanych gałęzi leżało na drodze. Chyba więc ten brak prądu wynikał z zerwania jakiejś lini energetycznej.
Całą drogę do Skorzęcina jechałem z wiatrem, więc jechało się pysznie. Przed Skorzęcinem niebo już było całkiem czyste i pięknie było widać gwiazdy. Wjechałem do ośrodka i tym razem nie widziałem żadnego samochodu ani człowieka. Wjechałem na molo, chcąc posłuchać lodu, ale dziś znów nie wydawał żadnych odgłosów. Ewakuowałem się na ląd i w moje ostatnie miejsce - obok domku letniskowego i rozłożyłem się z prowiantem.



W tym czasie usłyszałem odgłosy jakiegoś samochodu bez rury wydechowej krążącego po ośrodku. Potem chyba odjechał. Zakończyłem piknik i udałem się w stronę Wrześni. Chwilę wcześniej wyszedł Księżyc i pięknie oświetlał z boku pozostałości chmur. Znów musiałem się trochę rozgrzać po bezruchu w Skorzęcinie, więc kadencję ustawiłem wyższą niż zwykle. Przed Witkowem było mi już ciepło. Jednak jechałem pod wiatr, więc mizernie ta jazda wyglądała, a wiatr nie chciał osłabnąć. Przeleciałem przez Witkowo, a za Witkowem postanowiłem tym razem zatrzymać się przy pewnej posesji na przedmieściach, gdzie zawsze szczeka na mnie jakiś owczarek, gdy na niego gwizdam. Podjechałem, pies podbiegł do ogrodzenia i znów mnie obszczekał. Jednak gdy zsiadłem z rowera i podszedłem, zaczął mi się przyglądać z zaciekawieniem. Dałem mu do powąchania i polizania rękę i się uspokoił. Potem położył się i dalej mi się przyglądał, a ja smerałem go po łapkach. 
Zwinąłem się i pojechałem dalej. W domu byłem po 22:00.
Rower:Kross Dane wycieczki: 64.74 km (0.00 km teren), czas: 04:09 h, avg:15.60 km/h, prędkość maks: 34.10 km/h
Temperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1725 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

K o m e n t a r z e
Muszę wreszcie też wybrać się do Skorzęcina po zmierzchu ;)
marcingt
- 18:32 wtorek, 18 lutego 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]