- Kategorie:
- 1-50.971
- 101-150.101
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.592
- deszcz.34
- leżący śnieg.11
- mgła.15
- mokro.29
- mżawka.11
- po zmroku.120
- pochmurno.248
- słonecznie.329
- śnieg.16
- trenażer.5
#2 | Skorzęcin przed południem
Sobota, 11 stycznia 2014 | dodano: 12.01.2014Kategoria 51-100
Zaproponowałem dziś wyjazd bobikowi, ale odmówił, bo miał kolędę. Przygotowałem więc rower, energetyka, spakowałem do plecaka kurtkę przeciwdeszczową, bo pogoda była niepewna i po 10:00 wyjechałem w kierunku Skorzęcina. Jechałem z wiatrem, a nade mną kłębiły się ciemne chmury. W Witkowie bardzo duży ruch - chyba wszyscy wyszli do centrum na zakupy. Dalej było już spokojnie, choć w lesie, na dojeździe do ośrodka, minąłem dwa samochody. W samym ośrodku pusto, nie widziałem ani jednego człowieka, tylko 2 samochody chwilę przed wyjazdem. Wjechałem na molo, skonsumowałem batonika, wypiłem energetyka, pstryknąłem kilka zdjęć i gdy już mocno mnie przewiało, zebrałem się na powrót.
A tak wiało dzisiaj:
Pomyślałem jednak, że trzeba by jakoś ułatwić sobie jazdę pod wiatr, więc zatrzymałem się na chwilę i dopompowałem obie opony.
Gdy wyjechałem z lasu, to uświadomiłem sobie, że powrót nie będzie łatwy. Kawałek za wsią Skorzęcin patrzę - a przede mną dwóch rowerzystów jedzie w stronę Witkowa. Myślałem, że to jacyś sportowcy, ale okazało się, że było to jakichś dwóch mężczyzn na zwykłych rowerach. Wyprzedziłem ich, jadę dalej, patrzę, a w moją stronę zbliża się kolejny rower, od strony Witkowa. Czerwony ubiór. Patrzę, a to jakaś dziewczyna sobie śmiga. Uśmiechnąłem się, pomachałem jej, ona to samo :)
W Witkowie było już trochę mniej ludzi na ulicach. Po niedługim czasie niebo się wypogodziło, wyszło słońce i strasznie raziło po oczach, bo było nisko, jechałem prawie idealnie w jego stronę i nie miałem na oczach przyciemnianych szkieł. Świeciło już do samego końca trasy.
Temperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1650 (kcal)
A tak wiało dzisiaj:
Pomyślałem jednak, że trzeba by jakoś ułatwić sobie jazdę pod wiatr, więc zatrzymałem się na chwilę i dopompowałem obie opony.
Gdy wyjechałem z lasu, to uświadomiłem sobie, że powrót nie będzie łatwy. Kawałek za wsią Skorzęcin patrzę - a przede mną dwóch rowerzystów jedzie w stronę Witkowa. Myślałem, że to jacyś sportowcy, ale okazało się, że było to jakichś dwóch mężczyzn na zwykłych rowerach. Wyprzedziłem ich, jadę dalej, patrzę, a w moją stronę zbliża się kolejny rower, od strony Witkowa. Czerwony ubiór. Patrzę, a to jakaś dziewczyna sobie śmiga. Uśmiechnąłem się, pomachałem jej, ona to samo :)
W Witkowie było już trochę mniej ludzi na ulicach. Po niedługim czasie niebo się wypogodziło, wyszło słońce i strasznie raziło po oczach, bo było nisko, jechałem prawie idealnie w jego stronę i nie miałem na oczach przyciemnianych szkieł. Świeciło już do samego końca trasy.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
61.93 km (0.00 km teren), czas: 02:53 h, avg:21.48 km/h,
prędkość maks: 34.80 km/hTemperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1650 (kcal)
K o m e n t a r z e
"Zaproponowałem dziś wyjazd bobikowi, ale odmówił, bo miał kolędę." HHHEHEH :)
Lubię Skorzęcin kiedy nie ma tam ludzi. To całkiem fajne miejsce :) anetkas - 00:05 wtorek, 14 stycznia 2014 | linkuj
Komentuj
Lubię Skorzęcin kiedy nie ma tam ludzi. To całkiem fajne miejsce :) anetkas - 00:05 wtorek, 14 stycznia 2014 | linkuj