Rowerowy uziel75blog rowerowy

avatar uziel75

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(18)

Moje rowery

Marvil 2023 km
Santini 2609 km
Merida 45 km
Kross 48611 km
Kellys 39549 km
Esker 20460 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy uziel75.bikestats.pl

Archiwum

Linki

#195 | Wieczorna kawa w Skorzęcinie

Sobota, 28 grudnia 2013 | dodano: 28.12.2013

Od rana było na ulicach cholernie mokro, jak po jakiejś ulewie, chociaż wcale nie padało. Była jednak nadzieja na wyschnięcie ulic, bo wyszło ładne słońce i było prawie 10 stopni. Niestety - była tak wysoka wilgotność, że niewiele na ulicach się zmieniło. Próbowałem namówić bobika na wyjazd pod wieczór, ale było mu z tym nie po drodze. Cóż, pojadę sam i zrobię sobie tym razem podwieczorek w Skorzęcinie.

Wziąłem termos, w termos kawę, do tego batonika i wyjechałem po 16.00. Od samego początku z kół zaczęła chlapać woda. No trudno, znów będzie generalne czyszczenie rowera. Ubrałem się dziś cieplej niż ostatnio, bo nie planowałem zbyt szybkiej jazdy (przez tę wodę), a do tego chciałem chwilę posiedzieć na molo, a bez cieplejszego ubioru szybko bym tam zmarzł. Jechało się dość fajnie, z lekkim wiatrem w plecy. Nade mną było czyste niebo, ale za moimi plecami zaczęły się zbierać czarne chmury. Dziwne, bo nie są zapowiadane żadne opady na dziś. Przeleciałem przez Witkowo i po niedługim czasie przejeżdżałem już przez las przed ośrodkiem. Zauważyłem tam tylko jeden samochód, wyjeżdżający z lasu. Zastanawiałem się czy dziś znów ośrodek będzie pogrążony w ciemnościach. Na wjeździe było jaśniej niż wczoraj, ale glówna aleja znów w ciemnościach. Podobnie aleja wiodąca na molo i cała plaża. Wjechałem na molo i zacząłem podwieczorek. Czarna kawa z batonikiem, a nade mną czarne gwieździste niebo. Pysznie :)

Nagle coś błysnęło... Rozglądam się, patrzę, a tu zapala się latarnia na plaży. Po chwili kolejna. No to już wiem dlaczego wczoraj było tu tak ciemno - byłem za wcześnie. Okazało się, że reszta latarni jest włączana o 18.00. Zanim dopiłem kawę, plaża była już rozświetlona. Gdy ruszałem w drogę powrotną, świeciło się już wszystko, tak jak zwykle.

Droga powrotna była równie miła, bo wiatr w twarz był słabszy niż się spodziewałem. Za Witkowem zrobiłem krótki sikstop i przy okazji poświęciłem chwilę na podziwianie nieba i najładniejszego gwiazdozbioru - Oriona. Przeleciałem przez Gorzykowo, na szczęście znów bez psów.

We Wrześni byłem po 20.00.

Rower:Kross Dane wycieczki: 61.87 km (0.00 km teren), czas: 03:41 h, avg:16.80 km/h, prędkość maks: 30.70 km/h
Temperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1648 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ijest
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]