Rowerowy uziel75blog rowerowy

avatar uziel75

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(18)

Moje rowery

Marvil 2023 km
Santini 2609 km
Merida 45 km
Kross 48611 km
Kellys 39549 km
Esker 20460 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy uziel75.bikestats.pl

Archiwum

Linki

#173 | Skorzęcin we mgle

Poniedziałek, 11 listopada 2013 | dodano: 11.11.2013 Uczestnicy
Mieliśmy dzisiaj jechać z bobikiem do Poznania na obchody święta niepodległości i imieniny ulicy św. Marcin, połączone z degustacją rogali, ale pogoda, którą zobaczyliśmy za oknem rano skutecznie nas do tego zniechęciła. 3 stopnie i gęsta mgła. Hmm, ok, we mgle możemy sobie jeździć, ale może nie po takich ruchliwych drogach i nie tak daleko przy tej temperaturze. Wybraliśmy więc alterantywę w postaci Skorzęcina (hmm, znów? ;))
Niestety, zanim bobiko do mnie dojechał, po 11:00, to wiekszość mgły opadła. Piszę "niestety", bo bardzo ciekawie jedzie się rowerem we mgle. Tempo jazdy było spokojne, spacerowe, bo byłem lekko wypompowany po wczorajszych 130 km. Zaliczyliśmy Witkowo, gdzie zrobiliśmy krótki postój przy sklepie i bobiko kupił sobie rogala marcińskiego. Ruszyliśmy dalej i po dłuższej chwili wjechaliśmy do ośrodka. Po drodze zauważyliśmy za sobą goniących nas rowerzystów. Ciekawe kto to. Dojechaliśmy na molo, na którym było kilka osób i po chwili dojechali do nas rowerzyści w ilości 3 sztuk, jak się okazało - z Wrześni.
Zrobiliśmy kilka zdjęć, zjedliśmy co mieliśmy zjeść, zdążyliśmy zmarznąć i pojechaliśmy jeszcze na krótki objazd ośrodka - w tym górka z amfiteatrem i kapliczka.



Czysta woda, szkoda, że zimna...











Zrobiło się już naprawdę nieprzyjemnie chłodno w tym bezruchu, więc trzeba było wziąć tyłek w troki i zacząć się ruszać. Tym razem czekała nas jazda pod wiatr. Wyjechaliśmy z ośrodka i z lasu i skręciliśmy w prawo, na wieś Skorzęcin, bo na pastwisku było sporo koni i stały sobie przy ogrodzeniu przy drodze. Jest więc szansa na posmeranie zwierzaków ;)
Konie, jak się okazało, były bardzo płochliwe i nieufne, tylko 3 z nich dały się dotknąć i zaraz uciekały.



Ruszyliśmy dalej i zaczęła się walka z wiatrem i zmęczeniem. Bobiko oczywiście cwaniakował na drodze, bo wczoraj się wylegiwał w czasie gdy ja waliłem kilometry, i dziś miał power w nogach. W końcu jednak i on poczuł zmęczenie mięśni nóg, które musiał rozprostować w czasie jazdy.
Pod koniec już spokojnym tempem przed 15:00 dojechaliśmy do Wrześni.
Rower:Kross Dane wycieczki: 64.24 km (0.00 km teren), czas: 03:53 h, avg:16.54 km/h, prędkość maks: 42.50 km/h
Temperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 1711 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dluja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]