- Kategorie:
- 1-50.971
- 101-150.101
- 151-200.9
- 201-250.5
- 301-350.2
- 351-400.1
- 51-100.592
- deszcz.34
- leżący śnieg.11
- mgła.15
- mokro.29
- mżawka.11
- po zmroku.120
- pochmurno.248
- słonecznie.329
- śnieg.16
- trenażer.5
Wpisy archiwalne w kategorii
słonecznie
Dystans całkowity: | 18980.02 km (w terenie 739.43 km; 3.90%) |
Czas w ruchu: | 908:23 |
Średnia prędkość: | 20.89 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.20 km/h |
Suma podjazdów: | 42372 m |
Maks. tętno maksymalne: | 195 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 173 (89 %) |
Suma kalorii: | 379840 kcal |
Liczba aktywności: | 329 |
Średnio na aktywność: | 57.69 km i 2h 45m |
Więcej statystyk |
#54 | Popołudniowy trójkąt
Wtorek, 30 kwietnia 2024 | dodano: 30.05.2024Kategoria 1-50, słonecznie
Nekla jeszcze w trybie zimowym. Spodziewane są tam jeszcze opady śniegu i oblodzenie nawierzchni, że zimowy piach z solą tam jeszcze leży? Sprawa została zgłoszona w Komunikatorze Miejskim, ale pozostała bez odpowiedzi. Zgłosiłem to również do "Wiadomości Wrzesińskich", które opublikowały notkę, jednocześnie kontaktując się z władzami Nekli. Te odesłały ich to władz wrzesińskich, które... sprawę zlały i pozostawiły bez odpowiedzi.
Temperatura:27.0 HR max:172 ( 89%) HR avg:139 ( 72%) Kalorie: 592 (kcal)
Rower:Esker
Dane wycieczki:
33.34 km (0.00 km teren), czas: 01:18 h, avg:25.65 km/h,
prędkość maks: 41.20 km/hTemperatura:27.0 HR max:172 ( 89%) HR avg:139 ( 72%) Kalorie: 592 (kcal)
#53 | Kwadraty na płd-wsch. Walka z piachem i wiatrem 7-8 m/s
Niedziela, 28 kwietnia 2024 | dodano: 30.05.2024Kategoria 101-150, słonecznie, pochmurno
Wspomniałem już Bobikowi, że jeśli jeszcze raz przyjdzie mi do łba ochota jechać gravelem w tej piachy, to ma mnie walnąć w łeb...
I znów plażowy piach w lesie... Trzeba było jechać bokiem, bo gałęziach...
W tym rejonie też piach, tym razem już bez roślinnego pobocza, więc trzeba było prowadzić rower w stronę docelowego kwadratu...
A to droga, której nie było na mapie, ale na szczęście znalazłem ją, bo musiałem tu wjechać, żeby zaliczyć zaplanowany kwadrat. I to był chyba najładniejszy odcinek na całej trasie.
"You shall not pass!"
A co tu się od...ało? To jakaś parodia z tym rondem i jego imieniem??
I nareszcie asfalt i wiatr w plecy...
Rower:Esker
Dane wycieczki:
131.79 km (26.40 km teren), czas: 08:12 h, avg:16.07 km/h,
prędkość maks: 41.30 km/hTemperatura:24.0 HR max:172 ( 89%) HR avg:129 ( 66%) Kalorie: 2744 (kcal)
#52 | Po 2 brakujące kwadraty
Sobota, 27 kwietnia 2024 | dodano: 30.05.2024Kategoria 51-100, słonecznie
Rower:Esker
Dane wycieczki:
67.23 km (0.00 km teren), czas: 03:07 h, avg:21.57 km/h,
prędkość maks: 33.90 km/hTemperatura:24.0 HR max:166 ( 86%) HR avg:137 ( 70%) Kalorie: 1210 (kcal)
#51 | Popołudniowy spacerek
Piątek, 26 kwietnia 2024 | dodano: 30.05.2024Kategoria 1-50, słonecznie
Rower:Esker
Dane wycieczki:
43.60 km (0.00 km teren), czas: 01:48 h, avg:24.22 km/h,
prędkość maks: 37.70 km/hTemperatura:16.0 HR max:180 ( 93%) HR avg:149 ( 77%) Kalorie: 945 (kcal)
#47 | Trójkąt. Testowanie nowej mapy
Czwartek, 18 kwietnia 2024 | dodano: 30.05.2024Kategoria 1-50, pochmurno, słonecznie
Rower:Esker
Dane wycieczki:
34.58 km (0.00 km teren), czas: 01:25 h, avg:24.41 km/h,
prędkość maks: 41.20 km/hTemperatura:7.6 HR max:178 ( 92%) HR avg:148 ( 76%) Kalorie: 702 (kcal)
#46 | Poranny Kostrzyn. Wiatr 7-9 m/s
Niedziela, 14 kwietnia 2024 | dodano: 30.05.2024Kategoria 51-100, słonecznie
Rower:Esker
Dane wycieczki:
55.98 km (0.00 km teren), czas: 02:16 h, avg:24.70 km/h,
prędkość maks: 51.50 km/hTemperatura:17.1 HR max:177 ( 91%) HR avg:139 ( 72%) Kalorie: 894 (kcal)
#45 | Wierzyce, Kostrzyn. Wiatr 7 m/s
Sobota, 13 kwietnia 2024 | dodano: 30.05.2024Kategoria 51-100, słonecznie
Rower:Esker
Dane wycieczki:
60.96 km (0.00 km teren), czas: 02:25 h, avg:25.22 km/h,
prędkość maks: 48.40 km/hTemperatura:20.1 HR max:181 ( 93%) HR avg:149 ( 77%) Kalorie: 1085 (kcal)
#44 | Nekla, Dominowo, Rusiborek
Czwartek, 11 kwietnia 2024 | dodano: 30.05.2024Kategoria 1-50, słonecznie
Rower:Esker
Dane wycieczki:
49.56 km (0.00 km teren), czas: 01:55 h, avg:25.86 km/h,
prędkość maks: 39.40 km/hTemperatura:16.0 HR max:177 ( 91%) HR avg:152 ( 78%) Kalorie: 946 (kcal)
#43 | Gorący trójkąt w saharyjskim pyle
Poniedziałek, 8 kwietnia 2024 | dodano: 30.05.2024Kategoria 1-50, słonecznie
Rower:Esker
Dane wycieczki:
33.73 km (0.00 km teren), czas: 01:19 h, avg:25.62 km/h,
prędkość maks: 41.00 km/hTemperatura:23.4 HR max:162 ( 83%) HR avg:141 ( 73%) Kalorie: 555 (kcal)
#42 | W kierunku Sahary i pyłu. Kwadraty na południu. Ciepełko. I... koniec prądu w Garminie :/
Niedziela, 7 kwietnia 2024 | dodano: 25.04.2024Kategoria 101-150, słonecznie
Dziś Sahara miała nas obdarować maksymalną ilością pyłu, więc trzeba było jechać w jej kierunku ;) A na poważnie - wybrałem południe, bo wiało stamtąd, więc powrót będzie z wiatrem w plecy. Już od rana wydawało się, że niebo jest zamglone, ale w tym momencie były to chyba tylko chmury.
Zbliżam się do miejsca, gdzie będę musiał zjechać z drogi w poszukiwaniu pierwszego kwadratu do zamalowania.
No to jedziemy wzdłuż wału. Jestem po stronie zalewowej, więc ciekawe czy za chwilę nie zatrzyma mnie jakaś wielka woda...
Mhm, zaczyna się...
Kwadrat zdobyty, ale trzeba jakoś wrócić. Wspiąłem się na wał, żeby ocenić sytuację i sprawdzić, czy wałem da się jechać z powrotem.
Wygląda na to, że tak, więc wciągnąłem rower na górę (nie było łatwo; na zdjęciu tak to nie wygląda, ale ściana była naprawdę stroma i wysoka...).
I kolejna boczna droga, prowadząca do nieodkrytego jeszcze kwadratu na mapie. I też zaczyna się robić ciekawie...
No i pięknie... W niektórych miejscach musiałem iść bokiem drogi, nad rowem, bo nie uśmiechało mi się wjechać w to bagno...
Tymczasem na polach...
Do kolejnego kwadratu droga prowadziła wałem... I znów pytanie - czy szczytem wału można jechać rowerem?
Jakim cudem jeszcze mnie tu nie było? A przejeżdżałem w okolicy wiele razy.
No to kierunek na kolejne kwadraty w terenie... Kiedy w końcu znajdę opony, które dadzą radę w piachu?
O, a tutaj już kiedyś byłem :)
Z tego asfaltu jednak trasę miałem wyznaczoną w bok, w kierunku kolejnego kwadracika. Tym odcinkiem jechaliśmy lata temu z Bobiko...
Kwadrat zdobyty, musiałem wrócić tą samą drogą, jednak zaintrygował mnie skręt w bok, bo usłyszałem szum wody... I faktycznie - była woda.
A szum był stąd, że stawek wypływał rurą do... rowu?
O, cześć kaczuszko.
No i wjeżdżam sobie na wiadukt zaplanowaną trasą, a tu klops. Wiadukt zamknięty. Już miałem szukać objazdu, ale postanowiłem sprawdzić co jest za tą kupą piachu...
...a tam wiadukt - co prawda w stanie wątpliwym, ale jeszcze nie był rozebrany i można było przejechać.
Tutaj już mocno widać był na niebie.
Gdy byłem "u Teresy", czyli daleko od domu, to Garmin nagle zakomunikował: słaba bateria... Co oznaczało pozostałe 10% baterii. No szlag by to! Wyłączyłem radar, wyłączyłem czujnik tętna, żeby oszczędzić energię i rura w kierunku domu. W Sarnicach bateria spadła do 0%, więc postanowiłem w tym miejscu zakończyć zapis trasy, żeby czasem mi się Garmin nie wyłączył i żebym nie stracił całego zapisu trasy z dziś. Po chwili go włączyłem, żeby kontynuować zapis już w osobnym pliku, którego ewentualna utrata - w razie gdyby teraz garmin miał się wyłączyć - nie byłaby tak bolesna.
cd. w kolejnym wpisie.
Temperatura:24.9 HR max:179 ( 92%) HR avg:131 ( 67%) Kalorie: 2428 (kcal)
Zbliżam się do miejsca, gdzie będę musiał zjechać z drogi w poszukiwaniu pierwszego kwadratu do zamalowania.
No to jedziemy wzdłuż wału. Jestem po stronie zalewowej, więc ciekawe czy za chwilę nie zatrzyma mnie jakaś wielka woda...
Mhm, zaczyna się...
Kwadrat zdobyty, ale trzeba jakoś wrócić. Wspiąłem się na wał, żeby ocenić sytuację i sprawdzić, czy wałem da się jechać z powrotem.
Wygląda na to, że tak, więc wciągnąłem rower na górę (nie było łatwo; na zdjęciu tak to nie wygląda, ale ściana była naprawdę stroma i wysoka...).
I kolejna boczna droga, prowadząca do nieodkrytego jeszcze kwadratu na mapie. I też zaczyna się robić ciekawie...
No i pięknie... W niektórych miejscach musiałem iść bokiem drogi, nad rowem, bo nie uśmiechało mi się wjechać w to bagno...
Tymczasem na polach...
Do kolejnego kwadratu droga prowadziła wałem... I znów pytanie - czy szczytem wału można jechać rowerem?
Jakim cudem jeszcze mnie tu nie było? A przejeżdżałem w okolicy wiele razy.
No to kierunek na kolejne kwadraty w terenie... Kiedy w końcu znajdę opony, które dadzą radę w piachu?
O, a tutaj już kiedyś byłem :)
Z tego asfaltu jednak trasę miałem wyznaczoną w bok, w kierunku kolejnego kwadracika. Tym odcinkiem jechaliśmy lata temu z Bobiko...
Kwadrat zdobyty, musiałem wrócić tą samą drogą, jednak zaintrygował mnie skręt w bok, bo usłyszałem szum wody... I faktycznie - była woda.
A szum był stąd, że stawek wypływał rurą do... rowu?
O, cześć kaczuszko.
No i wjeżdżam sobie na wiadukt zaplanowaną trasą, a tu klops. Wiadukt zamknięty. Już miałem szukać objazdu, ale postanowiłem sprawdzić co jest za tą kupą piachu...
...a tam wiadukt - co prawda w stanie wątpliwym, ale jeszcze nie był rozebrany i można było przejechać.
Tutaj już mocno widać był na niebie.
Gdy byłem "u Teresy", czyli daleko od domu, to Garmin nagle zakomunikował: słaba bateria... Co oznaczało pozostałe 10% baterii. No szlag by to! Wyłączyłem radar, wyłączyłem czujnik tętna, żeby oszczędzić energię i rura w kierunku domu. W Sarnicach bateria spadła do 0%, więc postanowiłem w tym miejscu zakończyć zapis trasy, żeby czasem mi się Garmin nie wyłączył i żebym nie stracił całego zapisu trasy z dziś. Po chwili go włączyłem, żeby kontynuować zapis już w osobnym pliku, którego ewentualna utrata - w razie gdyby teraz garmin miał się wyłączyć - nie byłaby tak bolesna.
cd. w kolejnym wpisie.
Rower:Esker
Dane wycieczki:
112.27 km (12.40 km teren), czas: 06:38 h, avg:16.93 km/h,
prędkość maks: 46.70 km/hTemperatura:24.9 HR max:179 ( 92%) HR avg:131 ( 67%) Kalorie: 2428 (kcal)